Po raz pierwszy w historii Holandii odnotowano zakażenie wirusem gorączki Zachodniego Nilu. Niderlandzki Krajowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM) wydał oświadczenie w sprawie.
Jedynie w naprawdę wyjątkowych przypadkach infekcja może prowadzić do poważnych dolegliwości neurologicznych - informuje Instytut Zdrowia.
Wirus gorączki Zachodniego Nilu został wykryty u gajówki, gatunku małego ptaka wędrownego z rodziny pokrzewek. Został on złapany w regionie Utrechtu w sierpniu. Badania wykryły, że był zakażony wirusem.
Czytaj także: "To się niedługo powtórzy". Zbliża się kolejny wirus?
Według amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) w mniej więcej jednym przypadku na 150 pojawiają się poważniejsze objawy związane z zakażeniem wirusem. Czasami mogą prowadzić nawet do śmierci.
Wirus gorączki Zachodniego Nilu pochodzi z Afryki. Jednak ostatnio zaczyna rozprzestrzeniać się na inne kontynenty. W ostatnich latach wykryto go w Niemczech, Hiszpanii i we Włoszech oraz w innych krajach na południowo-wschodniej części Europy. Wirus jest przenoszony na ludzi głównie przez komary i niektóre ssaki, w tym konie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.