Naukowcy od lat nie mieli tyle pracy, co teraz. Koronawirus to nowa choroba, która wciąż kryje wiele tajemnic. Znaczenie ma każdy szczegół, a eksperci mówią, że każde zakażenie jest jak rzut kostką - może być inne, mieć inne objawy lub może dojść do mutacji wirusa.
Czytaj także: Coraz gorzej w USA. Jest reakcja Joe Bidena
Latem tego roku zaobserwowano, że typ krwi może mieć znaczenie, jeśli chodzi o zakażenie. Wysnuto teorię, że osoby z grupą 0 rzadziej zarażają się COVID-19 i lżej przechodzą chorobę. Z kolei osoby z grupą krwi AB są szczególnie narażone na trudniejsze przejście koronawirusa.
Eksperci postanowili bardziej przyjrzeć się tej sprawie. Lekarze z Uniwersytetu Columbia zauważyli po zbadaniu 7700 zakażonych pacjentów, że osoby z grupą krwi AB częściej byli podpinani do respiratora. Osoby z grupą krwi 0 lżej przechodziły zakażenie.
Lekarze uspokoili jednak, że badanie było wstępne. Przy takiej liczbie pacjentów mimo wszystko mogła być to kwestia przypadku. Uznano, że powiązania między grupą krwi poszczególnych osób a ryzykiem COVID-19 nie były wystarczająco silne, aby uznać grupę krwi za czynnik ryzyka zarażenia.
Jednak to nie jest czynnik, który można poddać wątpliwości. Sprawą zajęli się również naukowcy z Harvard Medical School z Massachusetts General Hospital. Ponadto pismo Annals of Hematology również opublikowało badanie, które dokładnie bada sprawę powiązania grupy krwi i koronawirusa.
Naukowcy są już zgodni. Nie ma się czego bać. Grupa krwi nie wpływa tak często i tak znacząco na przebieg zakażenia koronawirusem.
W badaniu międzyinstytucjonalnym wykazaliśmy, że nie ma powodu, aby sądzić, że posiadanie określonej grupy krwi ABO prowadzi do zwiększonego nasilenia choroby, którą zdefiniowaliśmy jako wymagającą intubacji lub prowadzącą do śmierci - powiedziała na rzecz publikacji Uniwersytetu Harvarda, starszy autor badania Anahita Dua, asystent HMS profesor chirurgii w Mass Genera
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.