PMC Wagner, sześć miesięcy po śmierci swojego założyciela Jewgienija Prigożyna, rozpoczął pierwszą dużą kampanię mającą na celu werbowanie najemników, którzy mają służyć w Afryce.
Dokładnie w lutym 2024 roku wznowiono rekrutację, wagnerowcy znów szukają ludzi do walki. Dziennikarze przypominają, że poprzedziła to prawie roczna przerwa związana z tworzeniem się grup najemniczych do udziału w wojnie w Ukrainie.
Anton Heraszczenko, doradca szefa ukraińskiego MSW, na swoim profilu na X poinformował, że na oficjalnych kanałach Grupy Wagnera na Telegramie pojawiło się wideo, które przedstawia materiał ze spotkania przedstawicieli władz Czadu i Republiki Środkowoafrykańskiej, które odbyło się 22 maja w Republice Czadu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzięki "rosyjskim specjalistom z Grupy Wagnera" osiągnięto porozumienie w sprawie otwarcia punktu kontrolnego w pobliżu miasta Moyenne Sido, umożliwiającego swobodny przepływ osób i towarów.
Czytaj także: Ukrainiec rozmawiał z Rosjanką. Aż zakryła twarz
Ponadto osiągnięto porozumienie w sprawie współpracy na rzecz skoordynowanego przeciwdziałania gangom. To typowa zagrywka Rosjan w Afryce, gdzie mają spore wpływy.
Wagnerowcy walczyli przeciwko Ukrainie
Przypomnijmy, że Grupa Wagnera i jej szef Jewgienij Prigożyn w przeszłości mocno dali się we znaki Ukraińcom na polu walki, ale w kluczowym momencie zrezygnowali z walki. A potem, zgodnie z zapowiedziami oligarchy, postawili się dowódcom rosyjskiej armii i ruszyli na Moskwę. Pucz wagnerowców został jednak szybko stłumiony przez władze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.