Grzegorz Borys jest podejrzewany o zabójstwo sześcioletniego syna. Zbrodnia miała miejsce w piątek (20 października) w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni. Olek miał na ciele rany cięte. Chłopca w mieszkaniu znalazła jego matka.
Policja jest przekonana, że Borys ukrywa się w lesie. Mężczyzna miał zostawić w mieszkaniu list z jednym zdaniem: "Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tych słów odniósł się psycholog kryminalny Jan Gołębiowski. Twierdzi, że może być to dowód na to, że mężczyzna nie chce być obwiniany o zbrodnię, a całą winę próbuje zrzucić na otoczenie.
To projekcja, czyli typowy mechanizm obronny. Facet widzi, że popełnił bestialski czyn, ale chce, żeby nie tylko on był uznawany za bestię - powiedział Gołębiowski w rozmowie z TOK FM.
Media, reklama, zakupy - Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Psycholog zabrał głos nt. Grzegorza Borysa
Jak postąpi Grzegorz Borys? Profiler uważa, że obecnie pod uwagę brane są wszystkie możliwości. Gołębiowski nawiązał choćby do doniesień o znalezieniu martwego psa na miejscu zbrodni.
Może ten wybuch emocji był tak duży, że po zabójstwie dziecka niejako "rozszerzył się" na zwierzę. A może sprawca najpierw zabił ujadającego psa, a chłopiec wtedy rzucił się na ojca. I to mógł być mechanizm spustowy, który doprowadził do zabójstwa syna - mówił.
Ekspert uważa, że mogło nastąpić samobójstwo poagresyjne. - Z poczucia winy i strachu przed odpowiedzialnością - zarówno karną, jak i społeczną. Sprawca wie przecież, że będzie napiętnowany przez media, rodzinę i znajomych. W przypadku zabójcy z Gdyni trzeba więc rozważyć hipotezę o samobójstwie - podkreślił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.