Udanemu grzybobraniu sprzyjają opady deszczu, których w ciągu ostatnich dni w różnych częściach kraju nie brakuje. Owocniki grzybów składają się w 90 procentach z wody, dlatego bez deszczu ich wzrost jest niemożliwy lub owocniki osiągają znacznie mniejsze rozmiary.
Czytaj także: Nie żyje polski alpinista. Miał zaledwie 37 lat
Wśród zbierających grzyby bardzo często pojawia się dylemat - wyrywać tego grzyba czy odciąć nożem trzon tuż przy ziemi? Wśród grzybiarzy możemy znaleźć zarówno zwolenników ucinania grzybów, jak i wyrywania ich czy delikatnego wykręcania z podłoża.
Na Facebooku nadleśnictwa Baligród pojawił się filmik, który powinien rozwiać wszystkie wątpliwości. Na te pytanie odpowiedzieli leśnicy Kazimierz Nóżka i Marcin Scelina.
Prawda jest taka, że grzybom jest to obojętne, ponieważ owocnik jak dojrzeje, to i tak obumiera. Nie ma to znaczenia, czy tego grzyba wytniemy czy wyrwiemy. Ważne jest, aby nie zbierać grzybów robaczywych, tylko go zostawić. Zbieramy grzyby tylko te, które jesteśmy pewni, że są zdrowe - słyszymy rady od ekspertów.
Grzyby w lasach. Za to grożą kary
Warto przypomnieć, że sprzedawanie niejadalnych grzybów grozi surowa kara. Osoby, które produkują lub wprowadzają do obrotu środek spożywczy, który szkodzi zdrowiu lub życia człowieka, naraża się na grzywnę, karę ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.