Reakcją Zachodu na napaść zbrojną, jakiej Rosja nielegalnie dokonała na Ukrainę, była próba izolacji Kremla na arenie międzynarodowej. Wprowadzono m.in. szereg pakietów sankcji, które uniemożliwiają (przynajmniej mają to robić) zachodnim firmom zarabianie w Federacji Rosyjskiej. Władimir Putin nie miał wyjścia i musiał jeszcze mocniej zacząć współpracować z Chinami.
Wicepremier Rosji Andriej Biełousow powiedział w Pekinie, że do końca roku obroty handlowe między Federacją Rosyjską a Chinami wzrosną do ponad 200 mld dol., czyli do poziomu, który osiągnięty miał być w 2024 r. Do 2030 r. mają natomiast osiągnąć 300 mld dol.
Swoje robi także propaganda rosyjska, która zakazuje kupowania europejskich produktów i namawia na przerzucenie się na chińskie produkty. W programie Władimira Sołowjowa peany na temat podróbek wygłosiła Margarita Simonian, szefowa kontrolowanej przez Kreml telewizji RT.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kupiłam sobie trzy pary butów "Gucci" tylko za 2000 rubli (około 87 złotych). Są cudowne. Prawdopodobnie wyprodukowano je gdzieś w Chinach. Z zasady kupuję teraz tylko fałszywki. To jak kupić bilet u konduktora, a potem iść pieszo - tłumaczy.
To nie wszystkie produkty, których zakupem pochwaliła się Margarita Simonian.
Kupiliśmy ostatnio absolutnie cudowny chiński samochód. To niesamowite, ale był zdecydowanie tańszy od tych kupowanych między innymi w Niemczech - tłumaczy Rosjanka.
Mocna współpraca Chin i Rosji
Warto zaznaczyć, że eksport z Chin do Federacji Rosyjskiej wzrósł w ciągu 10 miesięcy o 52,2 proc. do ok. 90 mld dol. Import do Chin towarów z Rosji wzrósł o 12,4 proc. do 106,4 mld dol. Reżim Xi sprowadza głównie ropę naftową, gaz ziemny i węgiel, a do tego miedź i rudy miedzi, drewno, paliwo i owoce morza.