Protesty w Kazachstanie rozpoczęły się w niedzielę. W bogatym w ropę naftową zachodnim obwodzie mangystauskim rozpętała się burza po tym, jak dzień wcześniej zniesiono limity cenowe na gaz płynny, po czym jego cena wzrosła ponad dwukrotnie.
Po masowych protestach spowodowanych podwyżkami, rząd Kazachstanu podał się do dymisji. W stolicy i jednym z regionów prezydent kraju ogłosił stan wyjątkowy.
Z dnia na dzień protesty są coraz większe. Siły bezpieczeństwa w Ałmatach użyły granatów hukowych i gazu łzawiącego po tym, jak protestujący usiłowali wedrzeć się do siedziby burmistrza miasta.
Problem z internetem
Już od wtorku w całym Kazachstanie jest problem z internetem. Wieczorem władze zaczęły blokować na terytorium całego kraju internet i sieć komórkową. Użytkownicy donosili o problemach z korzystaniem niemal ze wszystkich sieci społecznościowych, w tym Facebooka.
Od środy problem z internetem jest jeszcze większy. Według Ateo, jedna z rządowych telewizji przestała nadawać, a jej budynek jest ewakuowany. Nie działa aplikacja głównego kazachskiego banku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.