W tym roku niepozorna konstelacja Korony Północnej przyciągnie uwagę miłośników astronomii. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", wkrótce może pojawić się tam "nowa" gwiazda. Termin "nowa" w astronomii odnosi się do gwiazdy, która wybucha i gwałtownie zwiększa swoją jasność tysiące razy w krótkim czasie.
W naszej Galaktyce, co roku odkrywa się od kilku do kilkunastu "nowych" gwiazd. Jednak tylko nieliczne z nich osiągają jasność wystarczającą, by można je było dostrzec bez użycia teleskopu.
Według "Wyborczej", właśnie z tego powodu środowisko astronomów jest niezwykle podekscytowane nadchodzącą eksplozją w konstelacji Korony Północnej. W wyniku tego zjawiska na niebie pojawi się nowa, jasna gwiazda, którą będzie można zobaczyć gołym okiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazda TCrB wybuchnie już latem
Korona Północna położona jest między konstelacjami Herkulesa i Wolarza, a obecnie po zmroku wznosi się wysoko nad południowym horyzontem. Składa się z siedmiu gwiazd, które układają się w łuk przypominający sznur pereł, diadem lub koronę. Eksplozja nastąpi w układzie podwójnym T Coronae Borealis (w skrócie T CrB), który znajduje się w odległości około 3 tys. lat świetlnych od Ziemi.
Jak szybko i łatwo zlokalizować Koronę Północną? Najlepiej odnaleźć dwie jasne gwiazdy. Pierwszą - Arktura, który znajduje się na przedłużeniu dyszla Wielkiego Wozu, oraz leżącą na wschód od niego Wegę.
Układ podwójny T CrB, w którym spodziewana jest eksplozja, składa się z dwóch gwiazd krążących wokół siebie. Jak donosi Gazeta Wyborcza, takie zjawisko jest rzadkością, zwłaszcza gdy jasność gwiazdy wzrasta na tyle, by można ją było dostrzec bez teleskopu.
T CrB to ciasny układ dwóch gwiazd, z których jedna jest czerwonym olbrzymem, a druga białym karłem. Gwiazdy te znajdują się bardzo blisko siebie, a biały karzeł, będąc niezwykle zwarty i gęsty, przyciąga na swoją powierzchnię materię, głównie wodór, uciekający z sąsiedniego olbrzyma. Kiedy zgromadzona warstwa wodoru przekroczy masę krytyczną, wywoła to reakcję łańcuchową i termonuklearny wybuch gigantycznej bomby wodorowej.
Czytaj także: Groźny rekin w Bałtyku. Wiadomo, gdzie można go spotkać
Kiedy nastąpi eksplozja?
Dokładna data nie jest znana, ale pewne wskazówki sugerują, że eksplozja nastąpi jeszcze tego lata. T CrB wybucha mniej więcej co 80 lat. Pierwszy raz zaobserwował ją Burchard z Urspergu, niemiecki ksiądz i kronikarz, który jesienią 1217 roku napisał o "słabej gwieździe, która przez pewien czas świeciła wielkim światłem". Jak informuje Gazeta Wyborcza, późniejsze obserwacje odnotowano w latach 1787, 1866 i ostatni raz w 1946 roku.
Z opracowania naukowców pod kierunkiem Bradleya Schaefera z Louisiana State University wynika, że eksplozja może nastąpić w każdej chwili, najpóźniej we wrześniu tego roku. Jednak decydujące będzie, czy układ zachowa się zgodnie z obserwowanym wcześniej wzorcem z 1946 roku. Gwiazdy nowe bywają nieprzewidywalne, czasem ich zachowanie różni się od wcześniejszych obserwacji.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", do obserwacji przygotowują się m.in. należące do NASA kosmiczny teleskop Fermiego (rejestruje promieniowanie gamma), czy kosmiczny teleskop Webba, a także orbitalne obserwatoria Swift, IXPE, NuSTAR, NICER oraz INTEGRAL Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Jak będzie wyglądać wybuch? Zobacz symulację NASA: