Gwiazdor YouTube’a Jeff Wittek opublikował na swoim kanale film, od którego włos jeży się na głowie. Na nagraniu widać, jak chłopak wisi na linie przymocowanej do stojącej na brzegu morza koparki. Łopata maszyny się kręci, a Wittek unosi się coraz wyżej w powietrzu, ku uciesze oglądających go i nagrywających znajomych.
W pewnym momencie jednak przestaje być tak wesoło. Nagle chłopak z całej siły uderza w ramię koparki, po czym bezwładnie wpada do wody, z nogą wciąż zahaczoną o linę. Przerażeni przyjaciele biegną mu na pomoc.
YouTuber podzielił się nagraniem już po tym, jak pokazał światu swoją zmasakrowaną po operacjach twarz. Wcześniej zdradził jedynie, że obrażeń doznał podczas kręcenia vloga. Stwierdził, że chciał zachować szczegóły dla siebie. Fani jednak byli żądni dalszych informacji.
W zeszłym tygodniu chłopak przesłał na YouTube klip zatytułowany "Jak pokiereszowałem sobie twarz" i tłumaczy, w jaki sposób doznał tak poważnych obrażeń. W poniedziałek udostępnił kolejny film, w którym szczegółowo opisał swoją kontuzję.
Wittek przyznał, że przeszedł już kilka operacji oka. Oprócz tego zerwał sobie więzadła w nodze, złamał stopę i biodro, roztrzaskał czaszkę w dziewięciu miejscach, rozerwał oczodół i "prawie stracił oko i prawie umarł".
Chłopak, leżąc na szpitalnym łóżku, przyznaje, że bardzo się bał i jedyne, o czym teraz myśli, to żeby wyzdrowieć. "Mam szczęście, że nie jestem martwy i nie jestem ślepy" – wyznał. Ten incydent powinien być przestrogą