Nick Cannon i Alyssa Scott powitali malucha na świecie w lipcu. Chłopiec o imieniu Zen był siódmym dzieckiem popularnego za oceanem celebryty. Ku rozpaczy rodziców, przegrał walkę z rakiem.
Od początku zwracałem uwagę na to, że dużo kaszle. Miał także dosyć dużą głowę. Wybraliśmy się z nim do lekarza na rutynową – jak nam się wydawało – kontrolę – opisuje Cannon.
Nick Cannon Poleciał do Los Angeles aby spędzić czas z chorym synem
Diagnoza okazała się druzgocąca. Lekarze wykryli u chłopca wodogłowie spowodowane złośliwym guzem w mózgu. Niestety mimo operacji spuszczenia płynu i założenia przetoki, stan chłopca pogarszał się z dnia na dzień.
Prezenter specjalnie poleciał do Los Angeles, by spędzić ostatnie chwile z Zenem i Alyssą. Tam mieli wspólnie wybrać się na spacer nad oceanem.
Potem musiałem lecieć z powrotem do Nowego Jorku na przedstawienie. W drodze na lotnisko otrzymałem łamiący telefon – powiedział w programie.
Nick Cave stracił prawie półrocznego syna. "Nie da się tego opisać"
41-letni Nick Cannon ze łzami w oczach przyznał, że trzymał ostatni raz syna na rękach w ten weekend. Dodał, że chciał jak najszybciej wrócić do pracy. Przyznał, że w ten sposób radzi sobie z bólem.
Nie da się opisać tego uczucia – podkreślił.
Tuż po ogłoszeniu tragicznej wiadomości, partnerka prezentera wrzuciła na swojego Instagrama zdjęcie. Widać na nim Zena leżącego w jej ramionach z zamkniętymi oczami.
Obejrzyj także: Młoda aktorka zdradza, jak wygląda droga do sławy. Kulisy castingów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.