Nielegalny handel sproszkowanym rogiem nosorożca osiąga astronomiczne kwoty na czarnym rynku, a kłusownictwo w Afryce na nosorożce mimo usilnych prób przeciwdziałania, wciąż rośnie.
Podczas gdy ekolodzy i obrońcy zwierząt głowią się jak wreszcie skutecznie powstrzymać ten proceder i pomóc nielegalnie zabijanym zwierzętom, grupa naukowców ma pewien, delikatnie mówić kontrowersyjny pomysł.
Jak informuje portal Interia, do 2023 roku liczba zagrożonych wyginięciem nosorożców systematycznie maleje. Zaledwie w pierwszej połowie 2024 w Południowej Afryce zabito aż 229 nosorożców, a całkowita populacja tego gatunku to dziś zaledwie ok. 70 osobników
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakaz handlu rogiem nosorożca w teorii ma już blisko 50 lat ( obowiązuje od 1977 roku), a mimo to w krajach azjatyckich sproszkowany róg wciąż postrzegany jest jako symbol statusu, znajduje też szerokie zastosowanie w medycynie chińskiej.
W 2023 roku, z populacji około 20 000 białych i 4 500 czarnych nosorożców w Afryce Południowej, ponad 1 200 zostało zabitych przez kłusowników - czytamy na stronach Interii.
Dlatego grupa naukowców chce legalizacji sprzedaży rogów, twierdząc, że zmniejszyłoby to nielegalny proceder kłusowania na nosorożce i handlu rogiem na czarnym rynku.
Róg nosorożca, odrasta podobnie jak ludzkie paznokcie, i jak twierdzą zwolennicy pomysłu - usuwany w humanitarny sposób i w znieczuleniu pomógłby chronić życie zwierząt, a pozyskane w ten sposób środki mogłyby zasilić dalszą ochronę tych rzadkich zwierząt.
Legalny handel odebrałby dochody międzynarodowym grupom przestępczym i zapewnił środki na ochronę nosorożców - przekonuje Martin Wikielski z Instytutu Maxa Planka w Niemczech cytowany przez Interię.
Czytaj także: Tragedia w zoo. Nosorożec zabił kobietę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.