Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Hejt na przedszkole po śmierci czterolatka. Gmina ma pretensje do kurator

7

Po tragicznej śmierci czterolatka w studzience znajdującej się na terenie przedszkola w Zabierzowie (województwo małopolskie) trwają kontrole na terenie placówki, a winą za niedopatrzenia Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty między innymi obarcza gminę. Wójt oskarża kuratorkę o lincz.

Hejt na przedszkole po śmierci czterolatka. Gmina ma pretensje do kurator
Przedszkolak utonął w studzience na placu zabaw w Zabierzowie (PAP, Art Service)

Kontrole z kuratorium, wizytacja policja i powołanie sztabu kryzysowego na terenie placówki, to efekt śmiertelnego wypadku, gdzie czteroletnie dziecko utonęło w niezabezpieczonej studzience na terenie placu zabaw.

To wypadku doszło na terenie przedszkola, a grupie dzieci towarzyszyło pięć opiekunek. Teraz urzędnicy we współpracy z służbami szukają winnych całej sytuacji.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, wizytatorzy z kuratorium ustalili, że na terenie placu zabaw gdzie przebywały dzieci są aż cztery niezabezpieczone studzienki. Zwracali też uwagę na niedostosowanie terenu do wieku dzieci i brak certyfikatów urządzeń i zabawek, które się tam znajdują.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: O kurator znów głośno. "To mnie przeraża"

Dodatkowo Barbara Nowak w rozmowie z dziennikarzami GW sugerowała, że w placówce jest zatrudnionych zbyt mało nauczycieli na tak liczną grupę zapisanych do niego dzieci.

Ostatecznie odpowiedzialnością za taki stan rzeczy kuratorka obarczyła gminę Zabierzów i zapowiedziała zgłoszenie sprawy do prokuratury.

Na takie zarzuty stanowczo zareagował zastępca wójta gminy Zabierzów, Bartłomiej Stawarz. Włodarz przypomniał, że kompetencje gminy kończą się na kontroli wydatków dotowanych przez gminę i podkreślił, że kontrola terenu leży w kompetencji małopolskiego kuratorium oświaty.

Jerzy Śliwa, szef sztabu kryzysowego pracujący na terenie placówki w rozmowie z Gazetą Wyborczą dodał, że zarzuty kuratorki nie są prawdziwe, bo "Plac zabaw (...) został stworzony z zachowaniem wszelkich norm, a wszystkie urządzenia i zabawki posiadają wymagane certyfikaty"

Pani kurator nawet do nas nie zadzwoniła, nie zapytała, czy potrzebujemy pomocy, nie zainteresowała się losem dzieci, które przechodzą traumę, oraz nauczycieli, którzy zmagają się z potężną presją. Zamiast tego dokonała na nas publicznego linczu, wzbudzając poczucie zagrożenia u rodziców - podsumował wzburzony na łamach Gazety Wyborczej.
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Trenował reprezentację Polski w czasach PRL. Teraz grzmi: "To nie jest zespół"
Wspólny zakup losu w Eurojackpot? Jest jeden haczyk
Spędził 46 lat w celi śmierci. Otrzyma gigantyczne odszkodowanie
Brytyjka pojechała na wieczór panieński do Krakowa. "Nigdy tu nie wrócę"
Hipokryzja na drodze? Nagranie z Krakowa wywołało burzę
Ważne zmiany dla podróżujących do Wielkiej Brytanii! Nowy obowiązek
Tego dnia rozpoczną strajk. Odwołają wszystkie loty
Nie żyje 19-letni piłkarz. Doszło do tragicznego wypadku
Trump o wycieku planów ataku na Jemen. "Małe potknięcie, nic poważnego"
Ostatnie pożegnanie Jadwigi Komorowskiej. Poseł wyjawił, jak wspomina zmarłą
Radioaktywne odpady składowane w jeziorze. Doszło do katastrofy
Szkoły w czasach PRL-u. Jasiu, marsz do kąta!
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić