Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w piątek 19 kwietnia około godziny 14 w gminie Dzierzkowice w powiecie kraśnickim. Wykonujący tego dnia patrol policjanci otrzymali zgłoszenie o podejrzanie zachowującej się kobiecie. Od razu po nadejściu tej informacji, funkcjonariusze udali się na miejsce w celu jej weryfikacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po dotarciu bardzo szybko ocenili, że zgłoszenie dotyczy idącej obok szosy 57-latki. Ta na oczach policjantów bardzo szybko przekroczyła uliczne barierki i zaczęła biec w kierunku będących nieopodal jezdni stawów. Od tego momentu interwencja nabrała szczególnego dramatyzmu, ponieważ kobieta miała stanęła na grobli i wskoczyła do wody.
Czytaj także: Z Odry wyłowiono ciało mężczyzny
Kobieta była agresywna i nie chciała współpracować
Sytuacja nabrała niebezpiecznego obrotu, kiedy to kobieta, znajdując się w pobliżu jezdni, niespodziewanie przeskoczyła przez barierki oddzielające drogę i zbiegła w kierunku okolicznych stawów. Następnie przeszła przez rzekę, stanęła na grobli i wskoczyła do stawu, po czym na środku zbiornika zaczęła się topić – informuje asp. Paweł Cieliczko, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Obserwujący to policjanci szybko rozpoczęli interwencję mającą na celu uratowanie życia tonącej kobiety. Bez chwili namysłu, w ślad za 57-latką do wody wskoczył dowódca patrolu aspirant Mariusz Gawlik. W trakcie wykonywania tych czynności stawiała ona jednak ogromny opór i wykazywała się agresją wobec ratującego policjanta.
Kiedy na pomoc przybyli też wezwani ratownicy medyczni, jeden z nich dołączył do dowódcy patrolu i wskoczył do wody. Pomimo trudności, udało się wyciągnąć na brzeg pobudzoną 57-latkę - dodaje rzecznik komendy aspirant Paweł Cieliczko.