Do nietypowego zdarzenia doszło w jednym z domów studenckich Kubańskiego Uniwersytetu Państwowego w rosyjskim Krasnodarze. W czasie, gdy w całym kraju faworyzowane są naklejki w kształcie litery "Z", kierowniczka tego akademika sprzeciwiła się prowojennym symbolom.
"To nie jest miejsce do tego"
Na filmiku, który krąży w sieci, widać, jak kobieta podchodzi do jednego z pokojów z nożem do papieru i zaczyna zrywać z drzwi flagę Rosji i naklejkę w kształcie litery "Z", która symbolizuje wsparcie dla działań wojsk Putina w Ukrainie.
To nie jest miejsce do tego - mówi kobieta.
Poskarżyły się mieszkanki
Z filmiku można wywnioskować, że skargę na prowojenne symbole złożyły inne mieszkanki akademika. Oburzone dziewczyny mówią do chłopaków, którzy zamieścili flagę Rosji i literę "Z" na drzwiach, "aby pokazali swój patriotyzm w inny sposób". - Idź w takim razie na wojnę! - krzyczy dziewczyna.
Idź do pokoju i tam siedź — odparł oburzony prowojenny student.
Czytaj także: Czas na "plan B"? Amerykanie ujawniają zamiary Rosji
"Nie wolno znęcać się nad flagą Rosji"
Studenci próbują udowodnić kierowniczce, że mogą przykleić na drzwi wszystko, co chcą. Kierowniczka temu stanowczo zaprzecza. - Nie wolno się znęcać nad flagą Rosji — powiedziała kobieta.
Kierowniczka dodała, że o usunięciu prowojennych symboli poprosiło ją kierownictwo uczelni. Ciężko jest jednak stwierdzić, czy kobieta robiła to dlatego, że sprzeciwiała się wojnie, czy chodziło jej o walory estetyczne.