Polska organizacja kryminalna zajmowała się handlem marihuaną na skalę międzynarodową. Podczas operacji zatrzymano 18 Polaków i zarekwirowano 127 tys. euro w gotówce, siedem samochodów oraz sześć nieruchomości.
Dodatkowo zlokalizowano pięć plantacji marihuany uprawianej przez zatrzymanych, na których rosły krzewy konopi. Policja zabezpieczyła też dziesiątki opakowań gotowego suszu marihuany, przygotowanych do transportu za granicę.
Policja przeszukała 11 mieszkań w Tarragonie, Barcelonie i Granadzie. Sąd wydał decyzję o przewiezieniu do więzienia siedmiu zatrzymanych.
Polacy działali na skalę międzynarodową
Członkami organizacji kryminalnej byli obywatele Polski, którzy działali jako hurtownicy. Kupowali duże ilości marihuany od lokalnych handlarzy narkotyków, a następnie handlowali ją w innych krajach, w tym również w Polsce. Zatrzymani mieli również własne plantacje w Hiszpanii.
Jak wynika ze śledztwa szefem organizacji był prawdopodobnie Polak, który odbywał karę w hiszpańskim więzieniu. Zza krat kierował szajką. W Polsce ma być sądzony za przynależność do organizacji kryminalnej i międzynarodowy handel narkotykami.
Hiszpańska policja podała, że organizacja rozprowadzała marihuanę na terenie całego kraju. Przestępcy mieli ukrywać gotowy susz w kołach samochodów ciężarowych, a otrzymywaną z handlu gotówkę w paczkach z makaronem. Za pieniądze kupowali drogie auta, mieszkania oraz nowe plantacje.
Czytaj także: Bestialsko zabił kota. Teraz usłyszał wyrok
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.