Jak podaje Mirror, na wieść o "porwaniu" 47-latki jej mąż skontaktował się z policją. Regularnie otrzymywał wiadomości od nieistniejących porywaczy, którzy przekazywali mu instrukcje, co powinien zrobić, aby żona wróciła do domu cała i zdrowa.
Przeczytaj także: Polka upozorowała swoje porwanie. Niemiecka policja znalazła ją na spacerze z psem
Upozorowała swoje porwanie. 47-latka oszukała własnego męża
Na wieść o zniknięciu 47-latki funkcjonariusze jak najszybciej rozpoczęli śledztwo w celu odnalezienia porywaczy. Ku ich zaskoczeniu "ofiara" w rzeczywistości sama upozorowała przestępstwo, aby zdobyć pieniądze.
Przeczytaj także: Nie chciało mu się iść do pracy. Myślał, że jest sprytny
W toku czynności policja zabezpieczyła nagranie, na którym widać moment odbioru okupu. Zaraz po ich odebraniu 47-latka zaczęła wydawać pieniądze, grając na automatach do bingo.
Przeczytaj także: Szukają znanego propagatora teorii spiskowych. Miał porwać 8-latkę
Funkcjonariusze zatrzymali 47-latkę w kasynie. W chwili aresztowania fałszywa ofiara porwania wciąż grała w bingo. Trafiła do aresztu, jednak wyszła na wolność po uiszczeniu kaucji. Rzecznik policji podał, że wysokość okupu, którego zażądała od męża, wynosiła 6 tys. euro (ponad 27 tys. 690 zł).
Funkcjonariusze aresztowali 47-letnią Hiszpankę za udawanie, że została pozbawiona wolności i twierdzenie, że jej oprawcy żądali 6 tys. euro za wypuszczenie jej żywej. (...) Znaleziono ją całą i zdrową kilka godzin później w salonie gier, gdzie została aresztowana w trakcie gry w bingo – cytuje oświadczenie rzecznika policji Mirror.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.