Na piątkowym wręczeniu nagrody literackiej wydawnictwa Planeta w Barcelonie gościli m.in. król Filip i królowa Letycja. Laur przyznano pisarce występującej jako "Carmen Mola". Goście byli w szoku, gdy okazało się, że za tym pseudonimem kryje się trzech mężczyzn.
Nagrodę odebrali scenarzyści telewizyjni Agustín Martínez, Jorge Díaz i Antonio Mercero. To oni mieli stać za publikowanymi w Hiszpanii bestsellerami, takimi jak "La novia gitana" (2018), "La red purpura" (2019) i "La nena" (2020).
"Autorka" kryminałów okazała się być trzema mężczyznami
Od początku było wiadomo, że Carmen Mola nie jest prawdziwym imieniem i nazwiskiem autorki. W wywiadzie z gazetą "ABC" tłumaczono, że używa ona pseudonimu literackiego, aby chronić swoje życie zawodowe. W rzeczywistości miała być profesorem uniwersyteckim i mieć ok. 40 lat.
Carmen Mola tworzyła "ultrabrutalne thrillery kryminalne". Była porównywana do innej autorki, Eleny Ferrante. Pochodząca najprawdopodobniej z Włoch pisarka, również nie wyjawiła jak dotąd swojej tożsamości.
Główną bohaterką serii powieści Moli była inspektor policji Elena Blanco. Protagonistkę opisywano jako "osobliwą i samotną kobietę, która uwielbia grappę, karaoke, klasyczne samochody i seks w SUV-ach".
Tożsamość Carmen Moli ujawniono dopiero podczas wręczenia nagrody Planeta. Agustín Martínez, Jorge Díaz i Antonio Mercero publikowali dotąd książki i pracowali jako scenarzyści pod swoimi prawdziwymi nazwiskami. W końcu zdecydowali zebrać się razem, by pisać jako Mola.
Antonio Mercero był wcześniej autorem licznych powieści kryminalnych. Jego ojciec Antonio Mercero był reżyserem serialu "Verano azul", pokazywanego w Polsce jako "Niebieskie lato".
Hiszpania wstrząśnięta. "Świetna operacja marketingowa" a może "oszustwo"?
Gazeta "El Mundo" zauważa, że "pomysł na matkę trójki dzieci, będącą jednocześnie profesorem uczelni, kobietę rano uczącą algebry, a wieczorem piszącą brutalne, makabryczne powieści w skrawkach wolnego czasu, okazał się świetną operacją marketingową". Niektórzy już wcześniej przejrzeli jednak podstęp. Znana aktywistka feministyczna i pisarka Beatriz Gimeno od jakiegoś czasu podejrzewała, że powieści nie wyszły spod ręki kobiety.
Poza używaniem żeńskiego pseudonimu, ci faceci spędzili lata udzielając wywiadów. To nie tylko nazwisko – to fałszywa tożsamość, z której korzystali czytelnicy i dziennikarze. To oszuści – napisała na Twitterze.
W rywalizacji o nagrodę wydawnictwa Planeta mogą brać tylko niepublikowane wcześniej książki. Zwycięskie dzieło zostanie opublikowane przez Planetę. Oznacza to porzucenie dotychczasowego wydawcy, Penguin Random House.
Nagrodę przyznano książce "La Bestia". To odbiegający od wcześniejszej serii thriller historyczny, którego akcja rozgrywa się w 1834 podczas epidemii cholery. Opowiada o seryjnym mordercy, który ćwiartuje ciała kobiet. Czoła stawić mają mu dziennikarz, policjant i młoda kobieta.
Obejrzyj także: Ilona Łepkowska o wypowiedzeniu konwencji stambulskiej: "To jest bardzo niedobry sygnał do cywilizowanego świata"