O niskooprocentowanych pożyczkach mówiła w poniedziałek ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050). Jak poinformowała, resort planuje przeznaczyć 21 mln zł w formie dotacji na pomoc dla terenów dotkniętych powodzią. Środki będą pochodzić z Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW).
Pierwsze pieniądze miałyby trafić np. do straży pożarnych, centrów zarządzania kryzysowego i samorządów. Ministra dodała, że jej resort chce dołożyć do dotacji pulę ok. 100 mln zł w niskooprocentowanych pożyczkach.
Ministerstwo wyjaśniło we wtorek, że chodzi o program pożyczek dla samorządów, a nie o pożyczki dla powodzian. Hołownia, który jest liderem Polski 2050, tłumaczył w środę dziennikarzom, że Hennig-Kloska mówiła o 21 mln zł dotacji i mechanizmie pożyczkowym skierowanym do samorządów, który ma być przygotowany na czas odbudowy po powodzi. Zaznaczył, że pożyczki będzie można umarzać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia: słowo "pożyczka" nie powinno paść
Nie ma wątpliwości, że w takich sytuacjach słowo "pożyczka" w ogóle nie powinno się pojawiać – przyznał.
"Pacjent, który jest po amputacji, będzie kiedyś potrzebował korzystnego mechanizmu zakupu protezy, jakiegoś sprzętu medycznego i możemy wtedy rozmawiać, jak go finansować, ale my mu dzisiaj ratujemy życie. To była niezręczność komunikacyjna, że ludziom w takich sytuacjach mówi się o pożyczkach" – stwierdził marszałek cytowany przez PAP.
Dodał, że – z tego, co wie – wobec osób odpowiedzialnych za politykę komunikacyjną resortu zostaną wyciągnięte konsekwencje. W środę po południu rzecznik prasowy resortu klimatu Hubert Różyk poinformował na platformie X, że złożył rezygnację z tej funkcji. "18 września rano złożyłem rezygnację z funkcji rzecznika prasowego MKiŚ. Serdecznie dziękuję mojemu zespołowi za pracę i zaangażowanie" – napisał.
Hołownia zaznaczył, że nie ma nic złego w tym, że rząd proponuje szeroki pakiet rozwiązań, z których "jedne działają natychmiast, a drugie będą potrzebne w perspektywie krótko-, średnio- i długookresowej, bo takie miasta, jak Stronie Śląskie czy Kłodzko będziemy odbudowywali latami".
Dzisiaj próbujemy zrobić wszystko, by pomóc w trybie pogotowia ratunkowego tym, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Później tę pomoc będziemy ubierać w bardzo wiele różnych mechanizmów – podkreślił Hołownia.
Ocenił też, że słowa wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego (PSL) o propozycji resortu klimatu były zbyt ostre. "Potrzebujemy więcej rozmowy i spokoju w takich sytuacjach" – dodał.
We wtorkowym wywiadzie w Radiu Zet Zgorzelski wyraził zdziwienie propozycją ministry Hennig-Kloski. "Nie wierzę w to, nie mieści mi się w głowie, żeby w obliczu tragedii narodowej proponować ludziom, którzy utracili dobytek życia pożyczkę. Ta propozycja jest na tyle skandaliczna i niewiarygodna, że uznaję ją za fake news" – mówił Zgorzelski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.