Szymon Hołownia zaszczepił się przeciwko COVID-19. Polityk skorzystał ze "środowo - czwartkowego zamieszania" w systemie rejestracji, dzięki czemu udało mu się już przyjąć pierwszą dawkę preparatu od Pfizera. W tym celu musiał udać się do oddalonej o 90 km od jego domu Starej Błotnicy. Wyjątkowy moment uwiecznił aparatem, a fotografie z personelem medycznym zamieścił w mediach społecznościowych.
Pomimo przyjęcia szczepionki Hołownia wyraził swoje zdanie na temat "zamieszania" związanego z rejestracją. Nie ukrywał swojego zdegustowania postawą ministra Dworczyka. Ten zmieniał zdanie dotyczące szczepień osób w przedziale wiekowym 40-60 lat. Najpierw mówił, że preparaty zostaną udostępnione ze względu na wolne tempo szczepień osób starszych, a później przyznał, że był to błąd w systemie. Lider Polski 2050 skrytykował jego postawę.
Nie ma dla tego żadnego usprawiedliwienia. Jeżeli minister rządu Rzeczpospolitej kłamie, to jest tylko jedna droga do tego, żeby sobie z tym poradzić - przyznał Hołownia.
Hołownia źle ocenił cały system szczepień w Polsce i nazwał go chaosem. Dodał również, że chciał oddać swoją dawkę osobie starszej. Jednak po dodzwonieniu się na infolinię dowiedział się, że nie jest to możliwe. Gdyby zrezygnował, wiązałoby się to z ryzykiem zmarnowania dawki.
Szymon Hołownia postanowił również podziękować pracownikom służby zdrowia. W treści opublikowanego posta złożył podziękowania wszystkim, którzy pracują w święta. Życzenia skierował między innymi w stronę szczepiących, jak i lekarzy, ratowników oraz opiekunów.
Na życzenia dla wszystkich będzie czas jutro, ale dziś chciałbym serdecznie pozdrowić wszystkich pracowników Ochrony Zdrowia, którzy pracują w te Święta szczepiąc nas, opiekując się naszymi bliskimi w szpitalach, dyżurując w pogotowiu, badając próbki w laboratoriach, zaopatrując w to co niezbędne w aptekach, i wszystkich Służb dbając o nasze bezpieczeństwo - napisał Hołownia.
Czytaj także: Wielkanoc. Minister zdrowia apeluje do Polaków
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.