Horror 8-latki rozgrywał się w centrum miejscowości Attendorn w Nadrenii Północnej-Westfalii. Więziona w domu dziewczynka nie widziała od urodzenia nawet kawałka nieba. Po opuszczeniu mieszkania niemal wszystko było dla niej nowe.
23 września do drzwi zapukali niemieccy funkcjonariusze. Choć 47-letnia Rosemarie G. usiłowała ukryć się z córką w jednym z pokojów, mundurowi szybko odnaleźli ją oraz jej dziecko. Informacje o szczegółach dotyczących zachowania matki mogą szokować.
Powiedziała, że wyjeżdża z córką do Włoch
Rozstając się z partnerem - ojcem dziewczynki - kobieta zostawiła mu lakoniczną wiadomość. Stwierdziła, że wyjeżdża z córką do Włoch. Nigdy jednak tam nie dotarła, a zamieszkała w domu swoich rodziców.
Mężczyzna z czasem zaczął nabierać podejrzeń. Kiedy okazało się, że 47-latka nie mieszka we Włoszech, ojciec dziecka zawiadomił o sprawie służby.
Więziła 8-latkę w domu jednorodzinnym. O jej istnieniu nikt nie wiedział
Córka Rosemarie G. urodziła się w 2013 roku. Wkrótce skończy 9 lat. Jej rodzice rozstali się, zanim przyszła na świat. Niemieckie media opisują, że para pozostawała w przyjaznych relacjach.
Nie jest jasne, dlaczego kobieta latami więziła swoją córkę w domu. Dziewczynka nie widziała łąki, lasu, ani nawet skrawka nieba. Nigdy nie jechała samochodem i miała trudności, aby wspiąć się po schodach. Okazuje się jednak, że 8-latka potrafi mówić oraz chodzić.
Nic nie wskazuje na nadużycia – stwierdził prokurator generalny Patrick Baron von Grotthuss.
Córka Rosemarie była zamknięta w domu przez co najmniej 6,5 roku. O jej istnieniu nie wiedzieli nawet najbliżsi sąsiedzi. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pozbawienia wolności dziecka. Matka oraz dziadkowie dziewczynki odmówili udzielenia komentarza w tej wstrząsającej sprawie.
Obejrzyj także: Monachium: niemiecka policja w akcji