Do zdarzenia miało dojść 16 marca, jednak wideo wyciekło do sieci dopiero teraz. Wszystko wydarzyło się w jednym ze sklepów spożywczych w Charkowie, na północnym wschodzie Ukrainy.
Pocisk trafił w sklep z tłumem ludzi
Przez systematyczne ostrzały ze strony Rosjan, w sklepach brakuje podstawowych produktów, dlatego przed marketami tworzą się kolejki. Miejscowi spędzają w nich czasami nawet kilka godzin.
W pewnym momencie w jeden ze sklepów, przed którym zgromadziła się spora kolejka chętnych na zakupy, trafił rosyjski pocisk. Na filmiku widać, jak spłoszeni ludzie zaczynają się chować.
Charków regularnie atakowany
Na razie nie ma informacji o tym, czy w wyniku zdarzenia ktoś został poszkodowany. Udowodnienia ona po raz kolejny, że Rosjanie atakują nie tylko "obiekty militarne", jak przekazują w oficjalnych komunikatach.
Od początku ataku Rosji na Ukrainę 24 lutego położony na północnym wschodzie Charków, drugie pod względem wielkości miasto Ukrainy, znajduje się niemal pod nieustannym ostrzałem wroga.
Czytaj także: Szwajcaria podjęła decyzję. Putin i oligarchowie odcięci
Bilans ataków
W nocy z soboty na niedzielę w wyniku rosyjskiego ostrzału tylko w jednej z dzielnic miasta — Industrialnej, zginęło pięciu cywilów, w tym 9-letnie dziecko — poinformowała wcześniej w niedzielę charkowska policja.
Prawie 600 wielopiętrowych budynków zostało zniszczonych, tysiące rodzin pozbawiono dachu nad głową. Mieszkańcy Charkowa są zmuszeni do tego, by ukrywać się przed ostrzałem w piwnicach, ale nie tracą hartu ducha i wierzą w swoich obrońców - napisano w opublikowanym na Facebooku komunikacie.