Do tragedii doszło sobotniego wieczoru, podczas wystawiania opery "Sadko" Nikołaja Rimskiego-Korsakowa. Tuż po rozpoczęciu przedstawienia doszło do koszmarnego incydentu. Element dekoracji spadł na jednego ze śpiewaków i uderzył go w głowę.
Czytaj także: Skandal w Teatrze Narodowym. Dyrektor zgwałcił chłopca?
Tragedia na scenie. Nie żyje aktor, którego przygniotła dekoracja
Według świadków zdarzenia, żaden z wykonawców nie zaczął jeszcze śpiewać. W momencie tragedii miała kończyć się uwertura.
Stop, stop! Dzwońcie po karetkę! Jest krew! – miała zacząć krzyczeć jedna z osób biorących udział w przedstawieniu.
Tuż po wypadku zaciągnięto kurtynę i ogłoszono przerwę. Do Teatru Bolszoj przyjechali ratownicy medyczni oraz policjanci. Pół godziny później spektakl został całkowicie odwołany.
Zmarły aktor to 38-letni Jewgienij Kulszow. Był związany z Teatrem Bolszoj od 2002 roku.
Dramatyczne sceny w moskiewskim teatrze. Sprawę zbadają śledczy
Niektóre doniesienia mówią, że fragment dekoracji poruszał się zgodnie z planem, a to śpiewak miał stanąć w niewłaściwym miejscu - informuje agencja Reutera. Rosyjski Komitet Śledczy zapowiedział, że przyjrzy się sprawie. Na miejscu pracują biegli medycyny sądowej.
Obejrzyj także: Wystawa lodowych rzeźb na wzór najsłynniejszych zabytków Moskwy