Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w bloku przy ul. Józefa Romana w Szczecinie. W jednym z mieszkań odbywała się impreza urodzinowa.
Czytaj także: Makabra w czasie podróży pociągiem. Nie żyją dwie osoby
Podczas przyjęcia doszło do awantury. Jak podaje "Fakt", prawdopodobnie była ona spowodowana zazdrością 47-latka o swoją 35-letnią żonę. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna wściekł się z powodu nagrania, które do niego dotarło, ale nie jest jasne, co na nim było.
W trakcie awantury mężczyzna chwycił za nóż i zamordował 63-letnią teściową, która próbowała go uspokoić. Żona usiłowała ukryć się w łazience, ale nie udało jej się. 47-latek zaatakował ją nożem, po czym wbił go sobie prosto w serce.
Świadkiem makabry był 11-letni syn pary, który zawiadomił służby. Sprawca był reanimowany, ale nie udało się go uratować. Jego żona także zmarła w szpitalu.
Sąsiadka wstrząśnięta makabrą w Szczecinie
O tym, co działo się feralnej nocy, opowiedziała "Faktowi" sąsiadka rodziny, która mieszka piętro niżej. Twierdzi, że nic nie wskazywało na to, że mogło dojść do tragedii, ponieważ była to "normalna i spokojna rodzina".
Spałam już, gdy około 1.45 obudził mnie przerażający krzyk sąsiadki. Myślę, że krzyczała ona będąc w łazience. Potem usłyszałam straszny rumor walących się na podłogę przedmiotów. Kobieta krzyknęła do kogoś chyba ze trzy razy "dzwoń na policję" - powiedziała pani Karolina Bartosik.
Nie znaliśmy się dobrze, bo mieszkam tutaj od niedawna, ale to była normalna i spokojna rodzina. W sumie przez parę miesięcy to może ze dwa razy słyszałam, że jest u nich jakaś impreza. Czasami jak mijaliśmy się na klatce, mówiliśmy sobie dzień dobry - dodała.
Zobacz także: Makabryczne odkrycie w Dolinie Śmierci w Chojniach. Tona ludzkich kości z czasów II wojny światowej