Ruch samochodowy, głośne centra handlowe czy hałas niosący z zakładów przemysłowych - to zjawiska, z jakimi mieszkańcy dużych aglomeracji borykają się od dawna.
Z badań przeprowadzonych w 2019 roku przez WHO wynika, że hałasem zagrożonych jest blisko 100 milionów Europejczyków, jest on też oficjalnie uznawany za jedno z miejskich zanieczyszczeń
Zgodnie z definicją, za hałas uznawane są wszelkie niepożądane, nieprzyjemne, dokuczliwe lub szkodliwe drgania mechaniczne ośrodka sprężystego działające za pośrednictwem powietrza na organ słuchu i inne zmysły oraz elementy organizmu człowieka.
W każdym miejscu w którym się znajdujemy otaczają nas dźwięki, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Nasz organizm uczy się, które dźwięki są istotne, a które możemy zignorować. Przyzwyczajając się do szumu urządzeń w domu oraz w miejscu pracy potrafimy zignorować ich dźwięki, jednocześnie potrafiąc zauważyć, gdy dźwięk jakiegoś urządzenia ulegnie zmianie - tłumaczy w rozmowie z o2.pl Magdalena Miterska z Głównego Instytutu Górnictwa-Państwowego Instytutu Badawczego,
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szkodliwości hałasu, a głównie jego dokuczliwości, dowodzi wiele badań. Ale do zjawisk znanych z przestrzeni miasta dochodzą wciąż nowe. Pokazuje to przykład Bydgoszczy, gdzie w ostatnich miesiącach nasiliły się głośne huki i dźwięki niezidentyfikowanych wybuchów.
Ekspertka o hukach w Bydgoszczy: Krótkotrwały hałas wybija nas ze znanego środowiska
Okazało się, że huk ten jest generowany przez wojskowe samoloty, których obloty na tym terenie odbywają się cyklicznie.
Jak może wpływać to na mieszkańców Bydgoszczy? "Każdy krótkookresowy hałas wybija nas ze znanego nam środowiska dźwięków, w których na co dzień przebywamy" - podkreśla ekspertka z GIG Państwowego Instytutu Badawczego.
Hałasy krótkookresowe o bardzo wysokich poziomach są niebezpieczne dla zdrowia człowieka, ponieważ mogą spowodować uszkodzenie słuchu. Jednak jeżeli hałas krótkookresowy nie przekracza 85 dBA, zgodnie z ustaleniami badaczy, nie spowoduje uszkodzeń. Może być jednak dokuczliwy, co odbija się znacząco na naszym samopoczuciu - tłumaczy Magdalena Miterska.
Potwierdza to w rozmowie z o2.pl profesor Jacek Szołtysek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach:
Do hałasu ciągłego jesteśmy w stanie się przyzwyczajać, chociaż nie jesteśmy w stanie poprzez przyzwyczajenie zmniejszyć jego szkodliwego działania. Hałasy niespodziewane bardziej intensywnie oddziałują na człowieka, wywołując dodatkowo potężny stres związany z nagłym dotarciem do człowieka wysoce nieprzyjemnego i zazwyczaj znacznie przekraczającego dopuszczalne normy - mówi.
I dodaje, że z punktu widzenia fizjologii, gdy hałas jest nam wcześniej nieznany, zwiększa się produkcja adrenaliny, a nagły i niespodziewany dźwięk o natężeniu ponad 120 dB powoduje wyrzut kortyzolu.
Zaburzenia w produkcji hormonów mogą wpłynąć na cały organizm. - przestrzega ekspert. - Jak wskazują lekarze, w takiej sytuacji pojawiają się problemy z układem krążenia jak wzrost gęstości krwi i jej ciśnienia, wzrost poziomu cukru, co może zaburzać metabolizm - wymienia.
Czytaj także: Wielki huk w Bydgoszczy. Co się dzieje?
Beata Bialik, dziennikarka o2.pl