3 marca ubiegłego roku przed godz.10 Paweł S. jechał razem z Mikołajem K. samochodem przez Budziwój. Samochód się zepsuł, zepchnęli go na parking przy kościele. – Wybili szybę i w ten sposób weszli do kościoła pw. Matki Bożej Śnieżnej. W środku rzucali krzesłami w okna, wybili trzy okna i zniszczyli dwa krzesła. Ale największych zniszczeń dokonali na ołtarzach wpisanych do rejestru zabytków – mówi cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Krzysztof Ciechanowski.
Z aktu oskarżenia dowiadujemy się, że zniszczono bogate zdobienia ołtarza oraz zespół drewnianych ław kościelnych stojących w nawie głównej. Koszt zniszczeń wynosi ok. 10 tys. zł. Do tego dochodzą wybite szyby i zniszczone krzesła, co wyceniono na 1.3 tys. zł. Zarzut zniszczenia mienia wpisanego do rejestru zabytków to nie wszystko.
O tym, że mogło dojść do włamania powiadomiła parafianka. Proboszcz udał się na miejsce i zobaczył, co zadziało się w świątyni. Paweł S. i Mikołaj K. postanowili schować się w jednej z bocznych salek, jednak zostali znalezieni. Wtedy zaczęli grozić duchownemu pozbawieniem go życia oraz kilka razy go uderzyli. Doszły więc zarzuty naruszenia miru domowego i kierowania gróźb karalnych.
Paweł S. przy tym odpowie też za nieprzestrzeganie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Z kolei Mikołaj K. odpowiada też za kradzież, której dokonał w Galerii Rzeszów.
Jak ustalono w toku prowadzonych czynności, przebieg zdarzenia został utrwalony przez Mikołaja K., który w serwisie Snapchat nagrał telefonem film, gdzie Paweł S. odgrywa "rolę księdza" i spożywa alkohol – mówi prokurator.