Tradycyjnie już głosowanie w wyborach parlamentarnych wiąże się z wieloma incydentami w lokalach wyborczych. Wśród zgłoszeń najczęściej pojawiają się próby wyniesienia kart do głosowania, zakłócanie ciszy wyborczej czy też agresywne zachowania w lokalach wyborczych.
Ten przypadek jest jednak wyjątkowy. W niedzielę, 15 października, do nietypowej sytuacji doszło w komisji wyborczej w Rudołtowicach nieopodal Pszczyny. Ok. godziny 17:45 do lokalu wkroczył mężczyzna, który odebrał swoją kartę do głosowania. Sytuacja w lokalu uległa jednak szybkiemu zaognieniu.
Postanowił zjeść kartę do głosowania. Tego nikt się nie spodziewał
Mężczyzna wszedł w spór z członkami komisji wyborczej. Reakcja 44-letniego głosującego na sprzeczkę była jednak dość zaskakująca - po krótkiej chwili postanowił on... zjeść otrzymaną kartę. Ta sytuacja spowodowała spore zaskoczenie zarówno wśród członków komisji, jak i pozostałych osób głosujących w lokalu.
Ta nietypowa sytuacja zapoczątkowała jednak dla tego mężczyzny szereg niekorzystnych sytuacji. Niszczenie materiałów wyborczych jest bowiem przestępstwem znajdującym się w Kodeksie Karnym. W związku z tym na miejsce głosowania wezwano policję.
Czytaj także: Pawłowicz jednym zdaniem podsumowała wynik wyborów
Ta postanowiła sprawdzić stan trzeźwości 44-latka. Okazało się, że awanturnik był kompletnie pijany - miał bowiem 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został przekazany rodzinie, a wkrótce będą miały miejsce kolejne czynności wyjaśniające. Za zniszczenie materiałów wyborczych grożą mu nawet trzy lata pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.