Do tragedii doszło w poniedziałek rano. 44-letnia kobieta znajdująca się pod wpływem alkoholu poinformowała, że jej 27-dniowa córeczka nie żyje.
Rodzice dziewczynki zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Matka miała w chwili zatrzymania 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu, a ojciec 0,6 promila.
Czytaj także: Połknęła ją w domu. Po miesiącu dziecko zmarło
Przeprowadzono sekcję zwłok noworodka i przesłuchano rodziców. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że 44-latka, będąc w stanie nietrzeźwości, wyjęła śpiące dziecko z łóżeczka i położyła do swojego łóżka.
W następstwie czego dziecko się poddusiło. Musimy jednak w tej sprawie poczekać na ostateczne wyniki sekcji zwłok, gdyż do tej pory możemy bazować jedynie na przekazie ustnym biegłego. W takich sprawach trzeba nieco cierpliwości, gdyż przesądzające będą wyniki badań histopatologicznych - powiedziała PAP rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska.
Matce zmarłej dziewczynki postawiono zarzuty
Matka usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, za co grozi jej do 5 lat więzienia. Objęto ją dozorem policji. Kobieta złożyła bardzo emocjonalne wyjaśnienia.
Powiedziała, że nie chciała śmierci dziecka. Gdy kobieta zorientowała się, że córeczka nie oddycha, zaalarmowała sąsiadkę. Ta najprawdopodobniej powiadomiła służby - wyjaśniła Adamska-Okońska.
Rodzina była znana pracownikom MOPS-u w Inowrocławiu, ale nie z powodu problemów rodzinnych, awantur czy przemocy. Jednocześnie dziecko nie miało na ciele żadnych śladów, które mogłyby wskazywać na przemoc.
Zobacz także: Kości dziecka neandertalczyków. Zaskakujące odkrycie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.