Główny rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF) oskarżył w niedzielę Iran o wspieranie ataków libańskich bojowników i powiedział, że jego naród jest przygotowany do prowadzenia wojny na dwóch frontach, jeśli zajdzie taka potrzeba. - Izrael ma silną armię - podkreślił kontradmirał Daniel Hagari.
Rzecznik oświadczył publicznie, że wspierany przez Iran szyicki ruch Hezbollah eskaluje napięcia na granicy z Libanem, aby utrudnić izraelską ofensywę w Strefie Gazy. Izrael ma zresztą więcej dowodów na współpracę Hamasu z Iranem.
Jarosław Kociszewski, ekspert zajmujący się Bliskim Wschodem, udostępnił w mediach społecznościowych film, na którym izraelski specjalista od broni opowiada, że w jednym z kibuców odbitych Hamasowi znalazł 40-letnią wyrzutnię RPG z supernowoczesną rakietą irańską, opracowaną z myślą o niszczeniu sprzętu izraelskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To kolejne zaskoczenie. Broń, której nikt wcześniej nie widział, opracowana w Iranie z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii i dostarczona do Gazy i Libanu wyłącznie na potrzeby wojny z Izraelem - podkreśla ekspert.
Według Kociszewskiego, to pokazuje jak dobrze Hamas i Hezbollah przygotowały się do wojny i jak kosztowna będzie bezpośrednia konfrontacja lądowa. Od początku wojny zginęło już 299 żołnierzy izraelskich.
USA pomaga Izraelowi
Prezydent USA Joe Biden ma w środę pojawić się Tel Awiwie, aby porozmawiać o pomocy militarnej dla kraju, w którym rozpętała się wojna po ataku bojowników Hamasu.
Oprócz tego zza oceanu płyną doniesienia o wyselekcjonowaniu przez amerykańskie siły zbrojne około 2 tysięcy żołnierzy i przygotowaniu ich do ewentualnego wysłania do Izraela.