Stosunki Izraela z Iranem od dawna są napięte. Jednym z powodów są chociażby prowadzone przez pierwsze z państw działania militarne w Strefie Gazy. Iran zdecydowanie wspiera Hamas w tej walce. Cały czas istnieje zagrożenie, że na Bliskim Wschodzie dojdzie do eskalacji. Po ostatnich wydarzeniach wzrosło ono zdecydowanie.
W poniedziałek (1 kwietnia) Izrael miał przeprowadzić nalot na konsulat Iranu w stolicy Syrii Damaszku. Nikt oficjalnie nie przyznał się do tego ataku, ale wszystko wskazuje na to, że odpowiedzialność ponosi armia izraelska. Rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano przekazał, że na winę Izraela wskazują informacje władz Syrii, USA i Iranu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze informacje po ataku mówiły o 11 ofiarach. Bilans wzrósł i obecnie mówi się o śmierci 16 osób. Wśród nich mieli być dowódcy Gwardii Rewolucyjnej oraz dyplomaci.
Iran zaatakuje Izrael? Niepokojące doniesienia
Media izraelskie donoszą, że Iran może przeprowadzić uderzenie odwetowe. Jak przekazał portal "Times of Israel", Siły Zbrojne Izraela (IDF) powołały rezerwistów do wojsk obrony przeciwlotniczej, O ile wcześniej Iran wykorzystywał do ataków na bojówki Hamasu czy Hezbollahu, o tyle teraz wedle jednego ze scenariuszy mógłby przeprowadzić atak rakietowy z własnego terytorium.
IDF zaczyna przygotowywać się na każdą ewentualność. - Armia izraelska wstrzymuje wszystkie przepustki w wojskach operacyjnych w obawie przed atakiem irańskim - podał na platformie X Jarosław Kociszewki, dziennikarz i publicysta specjalizujący się w sprawach Bliskiego Wschodu.
"Times of Israel" przypomina, że najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei poprzysiągł zemstę za poniedziałkowy atak na konsulat. - Klęska reżimu syjonistycznego w Gazie będzie kontynuowana, a reżim ten będzie bliski upadku i rozpadu - zapowiedział Chamenei.
Dr Wojciech Szewko, ekspert ds. Bliskiego Wschodu i terroryzmu islamskiego z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas napisał z kolei, iż akcja odwetowa Iranu na Izrael jest "wysoce prawdopodobna". Nie wiadomo jednak, czy można się spodziewać uderzenia na terytorium Izraela czy na którąś z placówek dyplomatycznych.