Czystość wzbogaconego przez Iran uranu wynosi już 60 procent, co pozwala już realnie myśleć o budowie własnej broni jądrowej - to wnioski z dwóch raportów przygotowanych przez ONZ i specjalistów z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
W praktyce Teheran ma już 90 procent zasobów niezbędnych do produkcji bomby. Zasoby stale rosną, chociaż tempo ich pozyskiwania spadło. Produkcja na poziomie 60 procent daje szanse na kolejne negocjacje.
Sytuacją zaniepokojona jest MAEA, która wskazuje, że nie ma przełomu w sprawie powstrzymania Iranu przed produkcją broni masowego rażenia.
Czytaj także: Czarnek atakuje Strajk Kobiet. Mówi o "dewiacjach".
Dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi ubolewa, że nie nastąpił przełom w rozwiązaniu nierozstrzygniętych kwestii dotyczących zabezpieczeń wydobycia uranu i dotyczących braku wyjaśnienia pochodzenia cząstek uranu – stwierdzono w jednym z raportów.
Iran nie chce wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań?
Teheran ma również problem z wywiązaniem się z porozumień, które Iran uzgodnił z MAEA w marcu tego roku. Zainstalowano tylko część kamer i pozostałych urządzeń monitorujących, które rząd kazał zdjąć w 2015 roku.
Zachodni dyplomaci zaznaczają, że spowolnienie produkcji to dobry omen, aczkolwiek produkcja uranu to nadal produkcja uranu.
Iran twierdzi, że spowolnienie wzbogacania do 60% jest zjawiskiem pozytywnym, ale więcej HEU (wysoko wzbogaconego uranu) to wciąż więcej HEU - zaznaczył jeden z zachodnich dyplomatów, który rozmawiał z agencją Reutersa.