Jak podaje Daily Star, do nietypowego wypadku doszło, kiedy ksiądz chciał udzielić wiernym błogosławieństwa. Jednak zamiast oczekiwanego głosu duchownego z głośników widzowie transmisji mszy świętej usłyszeli rap.
Przeczytaj także: Dantejskie sceny w kościele. W środku pełno krwi
Ksiądz popełnił błąd. Z kościelnych głośników popłynął rap
Duchowny próbował kontynuować modlitwę, jednak jego słowa były trudno zrozumiałe przez rozbrzmiewającą coraz głośniej muzykę. Był to utwór "Young Prophet" w wykonaniu brytyjskiego rapera, występującego pod pseudonimem Black the Ripper.
Ostatecznie ksiądz był zmuszony osobiście wyłączyć głośną muzykę. Duchowny nie stracił jednak pogody ducha, żartując, że utwór z pewnością pomógł parafianom nieco się rozbudzić w ten niedzielny poranek. Wyraził także nadzieję, że zdarzenie nie podniosło nikomu ciśnienia krwi.
Black the Ripper, odrobina rapu pomoże wam w porannej pobudce. Mam nadzieję, że to nie podniosło nikomu ciśnienia – żartował ksiądz Pat w trakcie transmisji.
Przeczytaj także: Katolicki poeta oburzony. "Nie mogę patrzeć na reklamy podpasek!"
Ostatecznie cała sprawa została potraktowana z dystansem. Na oficjalnym profilu kościoła na Facebooku pojawiło się nawet zdjęcie albumu, z którego pochodzi utwór "Young Prophet" z żartobliwym podpisem, że teraz będzie to hymn poranny parafii.