Po uderzeniu pociskiem Oriesznik w zakłady zbrojeniowe Jużmasz w Dnieprze rosyjskie media i władze rozpoczęły narrację o wielkim sukcesie wojskowym i technologicznym. Zakłady Jużmasz, w czasach sowieckich produkujące m.in. rakiety SS-20 ("Szatan"), były niegdyś największym przedsiębiorstwem zbrojeniowym w Europie.
Prezydent Władimir Putin podczas piątkowego wystąpienia na Kremlu gratulował armii przeprowadzenia "udanego" testu pocisku balistycznego Oriesznik. Określił atak jako odpowiedź dla "tych, którzy próbują szantażować" Rosję.
Czytaj także: Przyspieszył nagranie z Putinem. Oto co zobaczył
Putin podkreślił, że Oriesznik nie jest modernizacją starej rakiety, lecz został stworzony w oparciu o "nowoczesne, nowatorskie rozwiązania". "Żadne państwo nie posiada systemu, przy pomocy którego mogłoby się przed nią obronić" – oznajmił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowa Putina wsparł dowódca Strategicznych Sił Rakietowych, gen. Siergiej Karakajew, twierdząc, że Oriesznik może uderzać w cele w całej Europie i nie ma odpowiednika na świecie. Putin zapowiedział również rozpoczęcie seryjnej produkcji tego pocisku.
Putin tylko straszy?
Amerykańskie i ukraińskie źródła zwracają jednak uwagę, że Oriesznik to "nic nowego". Urzędnicy Białego Domu i Pentagonu potwierdzili, że Rosja wystrzeliła na Ukrainę pocisk balistyczny pośredniego zasięgu (IRBM).
Rzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh poinformowała, że jest to modyfikacja rosyjskiego międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM) RS-26 Rubież. Zaznaczyła również, że Ukraina już wcześniej doświadczała ataków z użyciem pocisków o "znacznie większych" głowicach bojowych niż Oriesznik.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) podał, że wystrzelona rakieta to w rzeczywistości pocisk Kedr, rozwijany w latach 2018–2019 w celu modernizacji modelu ICBM Jars do ataków na krótszych dystansach. Szef HUR, gen. Kyryło Budanow, wyjaśnił, że "Oriesznik" jest kryptonimem projektu badawczo-rozwojowego pocisku Kedr.
Analitycy ISW, cytowani przez Polską Agencję Prasową, przyznali, że nie mogą niezależnie potwierdzić tych doniesień, ale podkreślili, że są one godne uwagi.
Kreml może przeprowadzić kolejne testy
Zgodnie z oceną Instytutu Rosja nie zaprezentowała nowego arsenału podczas ostatniego ataku rakietowego. Moskwa może czerpać korzyści z rozgłosu wokół tego uderzenia, licząc na to, że podsycanie obaw związanych z Oriesznikiem skłoni Zachód do wycofania wsparcia dla Ukrainy.
ISW zauważa, że Kreml w najbliższych dniach może przeprowadzić kolejne testy z użyciem podobnych pocisków balistycznych, by osiągnąć ten sam efekt propagandowy. Rosyjskie źródła zapowiadają zamknięcie części przestrzeni powietrznej w sobotę i niedzielę w celu przeprowadzenia prób rakietowych, nie precyzując jednak rodzaju testowanych pocisków.
Zastępca szefa HUR, gen. Wadym Skibicki, ostrzegł, że Rosja prawdopodobnie posiada do 10 pocisków Oriesznik i wkrótce przeprowadzi testy wszystkich tych rakiet.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.