Poszukiwania zwłok Iwony Wieczorek prowadzi fundacja Janusza Szostaka "Na Tropie". Odbywają się one między innymi na terenie gdańskich ogródków działkowych. Obszar, który zainteresował Janusza Szostaka, przebiega między ulicą Hallera i al. Macieja Płażyńskiego.
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Do kogo należą odnalezione kości?
Jak podaje "Fakt", w trakcie przekopywania działki przy ul. Winogronowej poszukujący natrafili na kości. Ktoś ukrył je na głębokości półtora metra.
O odnalezieniu szczątek natychmiast powiadomiono stróżów prawa. Na miejscu zjawił się policyjny biegły, który zbadał znalezione kości. Jak ujawnił Janusz Szostak na Facebooku, nie należały one jednak do Iwony Wieczorek, lecz zwierzęcia. Funkcjonariusze zabrali je jednak do dalszych badań.
Trafiliśmy na działce przy ulicy Winogronowej na kości zakopane na głębokości 1,5 metra. Biegły, który przyjechał z policją, stwierdził, że to kości zwierzęce. Mimo tego policjanci zabrali je ze sobą. Dziś składałem też zeznania na policji – napisał Janusz Szostak na Facebooku.
Szef fundacji "Na Tropie" zapowiedział, że poszukiwania szczątków Iwony Wieczorek będą kontynuowane. Zamierza również przeprowadzić rozmowy z osobami, które mogą pomóc w rozwiązaniu zagadki zniknięcia młodej kobiety. Janusz Szostak nie zdradził, o kogo chodzi i przyznał jedynie, że jego rozmówcy dotychczas nie pojawili się w śledztwie lub nie udzielili wyczerpujących zeznań.
Przeczytaj także: Iwona Wieczorek nie zostanie uznana za zmarłą. Śledztwo trwa
Poszukiwania kości Iwony Wieczorek przyniosły pewne rezultaty. W trakcie prac na terenie sąsiedniej posesji odnaleziono garaż, w którym znajdowały się ślady krwi. Janusz Szostak przekazał te ustalenia funkcjonariuszom gdańskiej policji.
Znacznie ciekawsze od wykopanych kości jest to, że w garażu na sąsiedniej posesji znaleźliśmy ślady krwi i kanał zalany betonem. Przekazaliśmy te informacje policji – poinformował Janusz Szostak na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.