Izba Gmin przyjęła poprawkę Letwina. To oznacza, że brexit nie powinien być przeprowadzony 31 października, ale najwcześniej 31 stycznia. Premier Johnson nie był zadowolony z wyniku głosowania i groził, że przeprowadzi brexit zgodnie z wcześniejszymi planami. Jeśli Johnson nie zdecyduje się jednak na radykalne działania, to będzie zmuszony wysłać do Brukseli pismo z prośbą o wydłużenie terminu brexitu.
"Komisja Europejska przyjęła do wiadomości wynik głosowania w brytyjskim parlamencie" - skomentowała Mina Andreeva, rzeczniczka KE. "Brytyjski rząd powinien poinformować nas o kolejnych krokach tak szybko jak to możliwe" - napisała na Twitterze.
Narada w niedzielę
Jak nieoficjalnie podaje Polskie Radio, w reakcji na wynik głosowania w Izbie Gmin w Brukseli mają się spotkać ambasadorowie 27 krajów.
Spotkanie zwołano na niedzielę.
Urzędnicy z Brukseli nie pozostawiają wątpliwości: w sobotę nie będzie z kolei komentarza szefa Rady Europejskiej ws. głosowaniu w brytyjskim parlamencie.
Morawiecki: to opóźnienie
"Polska przyjmuje dzisiejsze głosowanie Izby Gmin nie jako odrzucenie porozumienia o wyjściu, ale jako opóźnienie jego zatwierdzenia. Będziemy popierać pozytywne podejście na poziomie UE do propozycji rządu Borisa Johnsona. Uniknięcie chaotycznego, bezumownego brexitu powinno być naszym priorytetem" - napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki.
- Nie dziwię się, że Boris Johnson nie zgadza się na odroczenie brexitu i zapowiada, że nie będzie negocjował od nowa. On wie, że to UE nie będzie chciała już negocjować, bo ma dosyć tego tematu - powiedział money.pl Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych.
Tymczasem na ulicach Londynu od rana kilkadziesiąt tysięcy ludzi domagało się, żeby uzgodnione porozumienie z UE ws. warunków brexitu poddać pod referendum.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.