Izrael odrzucił prośbę Stanów Zjednoczonych o zezwolenie Berlinowi na dostarczanie Ukrainie pocisków przeciwpancernych, wyprodukowanych w Niemczech przy użyciu izraelskiej technologii i licencji.
Czytaj także: Putin przebrany za lekarza odwiedził rannych żołnierzy
Według gazety "Axios", pod naciskiem administracji Joe Bidena, Izrael dostosował swoją politykę wobec Rosji i stopniowo przyjął bardziej proukraińską postawę niż wtedy, gdy Rosja rozpoczęła inwazję. Nadal jednak nie dostarcza Ukrainie w pełni nowoczesnej broni.
Izraelski minister obrony Amir Eshel spotkał się w Waszyngtonie z zastępcą sekretarza obrony USA ds. polityki Colinem Kahlem dwa tygodnie temu, aby omówić współpracę w zakresie bezpieczeństwa między tymi dwoma krajami.
Przedstawiciel Stanów Zjednoczonych starał się przekonać wszystkie kraje do szybkiego przekazania broni Ukrainie, a ministra Izraela zapytał czy pozwoli na przekazanie rakiet przeciwpancernych Spike - czytamy w artykule.
Idealna broń na Rosję
Izrael nie chce jednak wysyłać Ukrainie ofensywnej broni i skupia się tylko na tej "defensywnej".
Rakiety przeciwpancerne Spike bardzo pomogłyby Ukrainie w pokonaniu Rosji. Jest to bardzo skuteczna broń, która służy do zwalczania czołgów i wozów bojowych z odległości ponad 3,5 km.
Rakiety Spike są wykorzystywane w formie wyrzutni przenośnych lub są stosowane na wielu platformach lądowych, bądź powietrznych. Koszt pojedynczego pocisku to około 500 tys. zł, ale jego cele - czołgi są warte po kilka milionów. Warto podkreślić, że strzelec może korygować lot pocisku, ponieważ ten jest połączony z wyrzutnią za pomocą rozwijanego światłowodu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.