W piątkowy wieczór 27 stycznia w jednej z synagog w Jerozolimie Palestyńczyk otworzył ogień do przebywających w świątyni osób. Odnotowano siedem ofiar, a trzy osoby zostały ranne. Napastnik został zastrzelony przez policję podczas ucieczki z miejsca zbrodni.
Izrael. Policja zachęca do noszenia broni
Terrorysta strzelał do każdego, kogo napotkał. Wysiadł z samochodu i rozpoczął swój morderczy rajd z pistoletem - powiedział komendant izraelskiej policji Kobi Szabtai.
Już następnego dnia doszło do kolejnego ataku. W sobotę 28 stycznia na Starym Mieście w Jerozolimie ogień do przechodniów otworzył 13-latek. Ranne zostały dwie osoby: 59-letni mężczyzna i jego około 20-letni syn. Obydwaj trafili do szpitala w ciężkim stanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Policja natychmiast zareagowała. Ogłoszono, że krajowy stopień zagrożenia został podniesiony do najwyższego poziomu. Komendant Kobi Shabtai zdecydował, iż w Jerozolimie będzie stacjonowała elitarna jednostka Straży Granicznej Jamam.
Czytaj więcej: Wzywał do powtórzenia masakry z Buczy. Rosjanin nie żyje
Zachęcono także obywateli, którzy mają pozwolenie na broń, aby nosili ją przy sobie. Jak przekazuje "Times of Israel", rząd rozważy przyspieszenie procesu wydawania pozwoleń również dla osób, które już dotąd złożyły wniosek.
Przez lata cywile wyszkoleni w posługiwaniu się licencjonowaną bronią neutralizowali terrorystów i zapobiegali poważniejszym atakom, gdy byli w pobliżu miejsca zagrożenia. Obywatele ci niejednokrotnie zapobiegli też szkodom wyrządzonym innym cywilom i siłom bezpieczeństwa - poinformowała izraelska policja, którą cytuje "Times of Israel".
Izraelscy ministrowie mają także przedyskutować ustawę umożliwiającą deportację rodzin sprawców ataków. Policja zatrzymała już 42 osoby, które są powiązane z napastnikiem odpowiedzialnym za piątkową tragedię. To członkowie jego rodziny, znajomi i przyjaciele.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.