Spotkanie w Biały Domu początkowo przebiegało w dość serdecznej atmosferze, ale szybko zmieniło się w pełną złośliwości awanturę, której przyglądały się media na całym świecie. Prezydent USA Donald Trump i wiceprezydent J.D. Vance zarzucili Wołodymyrowi Zełenskiemu, że nie szanuje Ameryki i nie okazuje wdzięczności za pomoc w walce z Rosją.
— Czy powiedziałeś choć raz "dziękuję" podczas całego spotkania? — dopytywał wiceprezydent J.D. Vance, zwracając się do prezydenta Ukrainy. Jak zauważa BBC, podczas burzliwego spotkania Vance "nie bał się stawać na środku sceny w roli oponenta, zamiast — jak niektórzy jego poprzednicy — pozostać skromnym politycznym dublerem". Zachowanie wiceprezydenta USA spotkało się z szerokim poparciem wśród Republikanów.
Byłem bardzo dumny z tego, że JD Vance stanął w obronie naszego kraju – oznajmił senator z Karoliny Południowej, Lindsey Graham.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityk, uważany za jednego ze zwolnników pomocy dla Ukrainy, po awanturze w Biały Domu stwierdził, że prezydent Zełenski powinien zrezygnować. Z kolei kongresmen Mike Lawler z Nowego Jorku stwierdził, że spotkanie było "straconą szansą zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i Ukrainy".
Dlaczego J.D. Vance zaatakował Zełenskiego?
"Niezwykły atak Vance'a na głowę państwa nie jest typowy dla wiceprezydenta USA" — zauważa BBC, dodając, że praca "zastępcy" głowy państwa polega raczej na "cichym siedzeniu u boku szefa" i "byciu lojalnym porucznikiem, reprezentującym prezydenta w podróżach zagranicznych". Właśnie tak zachowywał się Mike Pence, który był wiceprezydentem USA za pierwszej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa.
Czytaj także: Chiny zabiorą głos w relacjach USA-Ukraina? Ekspert: jest jeden scenariusz, którego się boją
Vance, cieszący się dużą popularnością wśród konserwatywnych wyborców, od dawna krytycznie wyraża się na temat amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. W 2022 r. w jednym z wywiadów powiedział: "Muszę być z tobą szczery. Tak naprawdę nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą w taki czy inny sposób".
Sam Trump w wywiadzie dla Fox News powiedział, że "za wcześnie", aby stwierdzić, czy wiceprezydent będzie następny w kolejce do ubiegania się o urząd prezydenta w 2028 roku.
Niezrażony tym Vance najwyraźniej zaczyna odgrywać rolę politycznego awanturnika Trumpa, posuwając się nawet dalej niż sam prezydent w swojej otwartej krytyce wrogów administracji — komentuje BBC.
Niektórzy dyplomaci twierdzą, że atak wiceprezydenta USA był elementem zaplanowanego politycznego spektaklu. Pojawiły się jednak głosy, że Vance w ten sposób próbował wyjść z cienia Donalda Trumpa i Elona Muska.
"A może Vance działa jako freelancer, już teraz szkicując rolę, która stanie się podstawą kampanii wyborczej za trzy lata, gdy Trump nie będzie już mógł kandydować? — zastanawia się BBC, podkreślając, że — niezależnie od odpowiedzi — wiceprezydent USA stał się kimś więcej niż tylko zastępcą Trumpa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.