Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Cała Polska to zobaczyła. Nagrania z politykami rozkładają na łopatki

704

Dużym echem odbiło się to, co wydarzyło się w środę podczas wieczornego posiedzenia Sejmu. Bartłomiej Sienkiewicz z PO opuścił salę plenarną w asyście Borysa Budki. Pojawiły się spekulacje, że 60-latek był, mówiąc łagodnie, niedysponowany. PO wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że poseł był trzeźwy. Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy jednym tchem mówi się o politykach z Wiejskiej i alkoholu.

Cała Polska to zobaczyła. Nagrania z politykami rozkładają na łopatki
Politycy nie zawsze trzymają pion (Getty Images)

Do dziwnego incydentu doszło pod koniec środowej sesji plenarnej. Bartłomiej Sienkiewicz wszedł na salę obrad i udał się do pierwszego rzędu, w którym siedzieli obok siebie Borys Budka i Małgorzata Kidawa-Błońska.

60-latek pochylił się nad Budką, który niezwłocznie wstał, powiedział coś w kierunku Sienkiewicza, po czym obaj wyszli z sali. Z ław rozległy się okrzyki: "Sienkiewicz się przewróci". Przemawiający akurat Dariusz Olszewski z Solidarnej Polski zaapelował natomiast do marszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego: "Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę".

Mieliście czelność się odzywać w tej chwili? Widziała pani, jak się zachowywał wasz poseł? W jakim był stanie? I pani jeszcze teraz podnosi głos? To naprawdę jest bezczelność - mówił z kolei Terlecki w stronę posłanki opozycji.

Do tego zdarzenia w czwartek rano w programie "Gość Radia ZET" odniósł się szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Zapytany o to, czy Sienkiewicz był trzeźwy, odpowiedział bez chwili zastanowienia: "oczywiście!".

Bartek Sienkiewicz podszedł do mnie poprosić o rozmowę w sprawie tego, co dzieje się przeciwko rodzinie Brejzów, Krzysztofa i Doroty - te fake SMS-y, telefony. I poszliśmy porozmawiać - wyjaśnił Budka.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

O nich było głośno przez "niedyspozycję"

O niedysponowanych politykach już wielokrotnie było bardzo głośno. Swego czasu Andrzej Pałys (PSL) był tak pijany, że dziennikarz w trakcie rozmowy nie był w stanie rozszyfrować jego słów. Kiedy dopytywał, co się stało, że polityk źle się czuje, ten odparł: "Nie, ja się źle nie czuję".

Były poseł posunął się nawet do tego, że wsiadł do auta nieznajomych mężczyzn i nie chciał z niego wyjść. Później przepraszał za swoje zachowanie.

Niegdyś dziennikarze przyłapali na niedyspozycji również Elżbietę Kruk. Posłanka PiS w zaskakujący sposób tłumaczyła się przed kamerami. Tak odpowiedziała na niewygodne pytania.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Swego czasu uchwycono Krzysztofa Grzegorka (były wiceminister zdrowia w rządzie PO) podczas "relaksu" na podłodze hotelu poselskiego. "Grzegorek bynajmniej nie zasłabł, a spożył za dużo napojów wyskokowych i nie był w stanie wydać z siebie nawet pijackiego bełkotu" - relacjonował "Fakt".

Pod wpływem alkoholu nie poruszałem się po Sejmie, nie brałem udziału w pracach. Jest mi szalenie przykro. Cóż więcej mogę powiedzieć. Czy nie jest rzeczą dopuszczalną, że po pracy, wieczorem posłowie gdzieś się zabiorą, wypiją lampkę wina, czy kieliszek alkoholu - tłumaczył się Grzegorek w rozmowie z "Faktem".
Trwa ładowanie wpisu:twitter

W 2006 roku na "podwójnym gazie" autem jechał poseł Samoobrony Janusz Wójcik. Polityk otwarcie wyznał, że wypił "kilka lampek wina" na Balu Mistrzów Sportu.

30 października 2013 roku przed jednym z warszawskich klubów rozpętała się awantura. Przemysław Wipler (KORWiN), mający w organizmie 1,4 promila alkoholu, wdał się w szarpaninę z policją.

Później oskarżano go o naruszenie nietykalności mundurowych i ich znieważenie. Sam poseł zaznaczał natomiast, że "został napadnięty przez funkcjonariuszy policji". Podkreślał, że informował policjantów, iż jest parlamentarzystą, za sprawą czego należało mu zapewnić nietykalność. Ostatecznie usłyszał wyrok: pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a do tego nałożona została na niego grzywna i obowiązek przeproszenia służb.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

W tym zestawieniu nie może zabraknąć byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. "Nieraz dał się poznać całemu światu, jako ten, który za kołnierz nie wylewa. Nie miał też oporów, by w takim stanie pokazywać się publicznie" - pisał niegdyś "Fakt". Jego "wpadki" prezentowano m.in. na YouTube.

Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wjechał w armatkę śnieżną w Krynicy-Zdroju. 13-latek nie żyje
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić