Szef TVP przyznał w rozmowie z "Super Expressem", że modli się za swojego przyjaciela. Sytuacja ma być bardzo poważna. Piotr Semka został podłączony do aparatu ECMO, czyli sztucznego płucoserca.
To, co robi medycyna w najlepszym wydaniu szpitala MSWiA w Warszawie to robi, ale nic tak nie pomoże jak modlitwa za mojego przyjaciela Piotra Semkę – powiedział Kurski, cytowany przez "SE".
Prezes TVP ma duże zmartwienie. Drży o życie Piotra Semki
Jacek Kurski zna się z Piotrem Semką od blisko 40 lat. Chodzili razem do liceum. Obaj byli związani m.in. z Tygodnikiem „Solidarność”, a w 1992 roku wydali książkę „Lewy czerwcowy”, traktującą o kulisach odwołania rządu Jana Olszewskiego.
Prezes TVP ocenił, że szanse Semki na wygranie walki z koronawirusem są spore. Podkreślił, że jego przyjaciel nie potrzebuje dużej ilości tlenu, co oznaczać ma, że większość organów funkcjonuje normalnie. Problemem ma być za to funkcjonowanie po wyjściu ze szpitala.
Piotr jest w śpiączce, ale ona wynika z podawania leków farmakologicznych. Sytuacja jest lepsza niż jeszcze kilka dni temu. Teraz pozostaje modlitwa, bo nic tak nie pomoże jak właśnie modlitwa – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” Jacek Kurski.
Kurskiemu urodziła się córka. Wtedy także modlił się za przyjaciela
Okazuje się, że nie ma dnia, żeby prezes TVP nie myślał o swoim serdecznym przyjacielu. Kiedy tydzień temu na świat przyszła córka Joanny i Jacka Kurskich, szef Telewizji Polskiej również prosił Boga, aby Piotr przeżył. Dziś błaga o to samo.
Błagam Boga, by Piotr przeżył. Nic teraz tak nie pomoże, jak modlitwa za Piotra. Bardzo się o Piotra martwię, ale mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy – zaznaczył Kurski.
Obejrzyj także: Jacek Kurski odbiera Joannę Kurską ze szpitala
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.