oprac. Mateusz Kaluga| 
aktualizacja 

Jak Rosja werbuje szpiegów? "Ile ludzi, tyle metod"

W ostatnich dniach służby podały informację o zatrzymaniu Polaka, który chciał pracować dla wywiadu wojskowego Rosji. - W procesie werbunkowym ustala się, jakie są potrzeby, a następnie się je zaspokaja w zamian za współpracę - mówi w rozmowie z "Faktem" Vincent V. Severski, były oficer wywiadu, który jednocześnie wytłumaczył jak werbuje się szpiegów.

Jak Rosja werbuje szpiegów? "Ile ludzi, tyle metod"
Vincent V. Severski tłumaczy proces werbowania szpiegów. (Facebook, Vincent V. Severski, Jacek Martini-Kielan)

Paweł K., został zatrzymany po tym, jak służby zdobyły informację na temat jego roli w zbieraniu i przekazywaniu informacji na temat rzeszowskiego lotniska rosyjskiemu wywiadowi. Miało to pomóc tamtejszym oficerom w zaplanowaniu zamachu na życie Wołodymyra Zełeńskiego.

Vincent V. Severski w rozmowie z "Faktem" przekazał, że nie ma jednej metody w procesie werbowania. - Ile ludzi, tyle metod. Do każdego stosuje się inną - mówi.

Nawet jak ktoś nie chce pieniędzy na początku, to potem i tak mu się je daje, i działa się tak, aby zaczął je brać, bo to zawsze wiąże. Jednak trzeba pamiętać, że ludzie mają bardzo różne potrzeby, które chcą zaspokoić. W procesie werbunkowym ustala się, jakie to są potrzeby, a następnie się je zaspokaja w zamian za współpracę. Generalnie werbunek to nic innego jak przekonanie do współpracy - tłumaczy Severski w rozmowie z dziennikiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: PiS się "zużyło"? "Ile można uprawiać samozadowolenie"

Były oficer wywiadu: "Zawód szpiega jest bezpieczny"

Severski tłumacząc kulisy działań zdradził, że służby często spotykają się z przypadkami tzw. oferentów, czyli ludźmi, którzy zgłaszają się sami do współpracy. Każdy ma inne motywacje.

Ekspert zdradził, że gdy służby namierzają obcego agenta, najpierw sprawdzają zainteresowania potencjalnego szpiega. Następnym krokiem jest przewerbowanie, jeżeli są ku temu przypadki, a w trzecim kroku upubliczniają przypadek danej osoby.

Z mojego doświadczenia operacyjnego wynika, co może zabrzmieć groteskowo, że jednak zawód szpiega jest dość bezpieczny. Zdecydowana większość szpiegów nie wpada. Wpadają ci, którzy popełniają poważne błędy - zaznacza w rozmowie z dziennikiem emerytowany pułkownik.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić