Od kilku dni internet zalewa fala zdjęć kartek, które umieszczane są na stacjach Orlenu. Informują one o "awarii" dystrybutorów.
Fotografie pochodzą ze stacji paliw z różnych miejscowości, m.in. Warszawy, Wałbrzycha, Piaseczna, Tarnowa, Kutna oraz Międzyrzecza Podlaskiego.
W mediach społecznościowych pojawiły się również informacje o wprowadzeniu przez Orlen nowego "standardu oznaczania dystrybutorów" w sytuacjach, gdy brakuje wybranego rodzaju paliwa.
Czytaj więcej: Kara za tankowanie na Orlenie. Apelują do kierowców w Polsce
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpis w tej sprawie pojawił się w serwisie X (dawniej Twitter) m.in. na oficjalnym koncie Platformy Obywatelskiej.
W instrukcji czytamy, że od 6 września br. "obowiązuje poniższy standard oznaczenia dystrybutorów":
- "Jeżeli brakuje wybranego rodzaju paliwa - właściwą naklejkę z rodzajem paliwa należy zakleić komunikatem z informacją o awarii danej pompy np. Przepraszamy awaria dystrybutora Efecta Diesel.
- Jeżeli brakuje wszystkich rodzajów paliw, wszystkie oznaczenia/naklejki paliwowe należy zakleić komunikatem formatu A4: Awaria dystrybutora. Przepraszamy za utrudnienia".
"Awaria" dystrybutorów na warszawskim Targówku. Stanowisko Orlenu
W poniedziałek, 2 października, do redakcji "Faktu" napisał jeden z czytelników gazety, który rano przechodził obok stacji Orlen na warszawskim Targówku. Mężczyzna zauważył wówczas dystrybutory z kartkami informującymi o "awarii".
Od razu chwycił za telefon i zrobił zdjęcie. Redakcja bezzwłocznie po otrzymaniu fotografii wysłał pytanie do Orlenu. Spytali, czy ta awaria ma związek z instrukcją dla stacji, która wyciekła w ubiegłym tygodniu oraz o to, gdzie jeszcze spółka odnotowała takie awarie.
Komunikat o awarii dystrybutora jest wywieszany standardowo w przypadku braku możliwości korzystania z danego urządzenia. Przyczyny braku dostępności dystrybutora mogą być różne. Spółka cały czas monitoruje sytuację na stacjach paliw. W przypadku chwilowego wystąpienia braku jakiegokolwiek produktu jest on niezwłocznie uzupełniany - pisze Orlen.
Podkreślamy, że ORLEN ma odpowiednią ilość paliwa, aby zaspokoić zapotrzebowanie klientów. Jest to wyłącznie kwestia czasu potrzebnego, aby dostarczyć paliwo do punktu sprzedaży. Dlatego wzmocniliśmy siły logistyczne. Dostawy paliw są realizowane na bieżąco - dodaje koncern.
Czytaj również: Awaria na Orlenie. Paliwo kończy się na stacjach przy granicy
Jednak sprawa na tym się nie kończy, gdyż w czasie, kiedy dziennikarze "Faktu" czekali na opowiedz ze strony spółki, ich czytelnik wracał do domu, ponownie mijając stację koncernu.
I tu zdziwienie, bo okazało się, że awaria dystrybutorów została szybko usunięta. Co więcej, przy jednym z nich stało dwóch mężczyzn i nalewało paliwo do dużych kanistrów - czytamy.
Źródło: Fakt