Cytaty z różnych rosyjskich programów propagandowych zebrali dziennikarze portalu "Meduza". Zwrócili oni uwagę, że propaganda, która płynie do rosyjskiego widza obecnie, zupełnie nie przypomina tej, która obowiązywała rok temu, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę i straszyła świat bronią nuklearną.
Czytaj także: Oddolna akcja w Rosji. Putin będzie wściekły
Nazywali Ukrainę "agresorem"
Początkowo propaganda opierała się na przemówieniu Putina, które zostało wyemitowane w rosyjskiej telewizji w nocy z 23 na 24 lutego, w której rosyjski przywódca uzasadniał rozpoczęcie tzw. specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Propaganda oskarżała Ukrainę o agresję na "bezbronnych mieszkańców Donbasu" i nawoływała wojsko tego kraju do poddania się. Zapewniała, że "wygrać z rosyjską armią się nigdy nie uda", a dowództwo kraju - w tym prezydent Wołodymyr Zełenski - ucieknie za granicę.
Czytaj także: "Sędzia i kat". Najsłynniejszy snajper świata przemówił
Przekazywali kłamstwa o wojnie. A to mówią teraz
Tzw. dziennikarze przekonywali rosyjskiego widza, że "Ukraińcy witają rosyjskich wyzwolicieli z otwartymi ramionami", zachodnia broń Ukrainie nie pomoże, a sprzeciwiają się wojnie jedynie "zdrajcy Rosji". Propaganda kreowała w ten sposób wewnątrz kraju jeszcze więcej wrogów.
W ciągu roku przekazywana rosyjskim widzom "prawda" o wojnie wyraźnie się zmieniła. Liczne niepowodzenia "specjalnej operacji wojskowej" spowodowały, że nawet propagandyści musieli stworzyć nową prawdę.
Czytaj także: To padło na antenie. Cała Rosja usłyszała o Polsce
"Wojna z NATO była nie do uniknięcia"
W propagandowych programach mówili, że "wojna z NATO była nie do uniknięcia" i ten konflikt "potrwa długo". Prowadzący i eksperci w rosyjskiej telewizji pytali Putina, dlaczego podjął decyzję o rozpoczęciu "operacji specjalnej" tak późno.
Zmianę narracji rosyjskich propagandystów zauważył również amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). W styczniu analitycy zwrócili uwagę na wypowiedź Putina z okazji zakończenia blokady Leningradu.
Rosyjski przywódca powiedział wówczas, że siły radzieckie przerwały "ludobójstwo Leningradu" nazistowskich Niemiec i porównał to z tym, jak współczesna Rosja walczy z "ukraińskimi neonazistami" w Donbasie. ISW uważa, że celem takiej wypowiedzi jest zwiększenie poparcia dla przedłużającej się wojny.