Falę agresywnych zachowań małp odnotowano w prefekturze Yamaguchi, w zachodniej części wyspy Honsiu. Makaki zaczęły początkowo atakować kobiety i dzieci. Później jednak stały się agresywne także w stosunku do osób starszych, a nawet dorosłych mężczyzn.
42 osoby zaatakowane przez małpy. Nie wiadomo, co kieruje zwierzętami
Urzędnicy podkreślają, że widok małp w mieście nie jest niczym niespotykanym. Wcześniej jednak były one pokojowo nastawione do ludzi.
Nieczęsto zdarza się obserwować tak wiele ataków w krótkim czasie – mówi jeden z przedstawicieli władz miasta.
Od początku lipca odnotowano 42 przypadki doznanych obrażeń w wyniku spotkania z makakami. Ofiary mają pogryzienia rąk, nóg, szyi oraz brzucha. Większość osób doznała także licznych zadrapań.
Wśród poszkodowanych jest 4-letnie dziecko. Małpy włamały się do mieszkania, w którym przebywała dziewczynka. Dostają się do domów głównie przez otwarte okna i drzwi balkonowe.
Małpy masowo atakują ludzi. Do akcji wkracza policja
W związku z rosnącym poziomem zagrożenia, do walki z makakami przystąpiła miejscowa policja. Funkcjonariusze rozpoczęli od zastawiania pułapek na zwierzęta. Te jednak nie przyniosły rezultatu. Próby odstraszania zwierząt również spaliły na panewce. Mundurowi mają od teraz korzystać z broni z nabojami zawierającymi środki uspokajające.
Makaki były przez lata w Japonii zagrożone wyginięciem. W ostatnich latach ich liczba jednak znacząco wzrosła. Makaki japońskie są wszystkożerne. Ponadto, małpy te są doskonałymi pływakami – zaobserwowano, że są w stanie przepłynąć ponad pół kilometra. Lubią kąpiele w gorących źródłach, licznych w Japonii.