Trudno stwierdzić, czym kierował się szczeciński taksówkarz. Na tylnej szybie swojego pojazdu umieścił on napis: "Jarek, czemu nie poleciałeś z bratem?". Chyba nikomu nie trzeba przypominać, że Lech Kaczyński zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w 2010 roku.
Obok zacytowanych słów pojawiła się grafika. W sposób oczywisty nawiązuje ona do katastrofy smoleńskiej - przedstawia drzewo i samolot.
Zdjęcie taksówki zamieściła na Twitterze Maria Koc, senator RP VIII-X kadencji i wicemarszałek Senatu RP IX kadencji. "Wyobrażacie sobie taką taksówkę z napisem obraźliwym wobec Tuska, czy Budki? Przecież gdyby coś takiego się zdarzyło, firmę spotkałaby nagonka" - napisała.
A w obronie obrażonych wystąpiliby znowu oburzeni artyści, dziennikarze, powstańcy i Komisja Europejska. A tu cisza. Autorytety zaniemówiły - dodała Koc, przedstawicielka PiS.
Kierowca stracił pracę
Portal szczecin.se.pl donosi, że kierowca opisywanej taksówki pożegnał się już z pracą - został z niej zwolniony. Firma natomiast wydała krótkie oświadczenie.
Ta sytuacja zdarzyła się poza nami - kierowca samodzielnie postanowił umieścić taki komunikat, jedyne, co możemy zrobić, to wyciągnąć konsekwencje, co zrobiliśmy natychmiastowo.
Sprawie przygląda się też policja. - Sprawa może podlegać ocenie społecznej lub tej dokonanej przez ewentualnego pracodawcę z uwagi na rodzaj pojazdu - powiedziała Alicja Śledziona, rzecznik KWP w Szczecinie w rozmowie z portalem Onet.pl
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.