Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

"Jasnogórska zmora". Czyhają na ludzi pod świątynią

205

— Żadnego szlabanu ani bramy przed nikim nie zamykamy — podkreśla o. Waldemar Pastusiak, kustosz Jasnej Góry. Niestety, oznacza to, że bramy pozostają otwarte również dla osób nieuczciwych, które wykorzystują atmosferę rozmodlenia do niecnych celów. Duchowny mówi o ''jasnogórskiej zmorze''.

"Jasnogórska zmora". Czyhają na ludzi pod świątynią
Oszuści na Jasnej Górze czyhają na pielgrzymów (Pixabay, uroburos)

Jasna Góra to jedno z najważniejszych miejsc kultu maryjnego w Polsce. Każdego roku przyciąga rzesze turystów i pielgrzymów, nie tylko z całego kraju, ale i z całego świata. Tutaj każdy jest mile widziany. Niestety, okres, w którym pielgrzymi tłumnie przybywają na Jasną Górę, to prawdziwe żniwa... dla złodziei.

Mówi się, że pod latarnią jest najciemniej. Pielgrzymi, którzy w atmosferze rozmodlenia pokonują dziesiątki lub setki kilometrów, byle dotrzeć do Częstochowy, raczej nie skupiają się na tym, że mogą paść ofiarą oszustów.

O tym, że warto mieć się na baczności, w rozmowie z Interią przypomniał o. Waldemar Pastusiak, kustosz Jasnej Góry.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Leczenie homoseksualizmu? Sellin o skandalicznym fragmencie podręcznika

Duchowny podkreśla, że każdy, kto chce przyjechać na Jasną Górę, jest mile widziany. Zarówno klasztor, jak i zabudowania z muzeami, wystawami, skarbcem, można odwiedzić za darmo. Tym chętniej pielgrzymi kupują pamiątki, choć te niejednokrotnie są bardzo kiczowate.

Jasna Góra jest miejscem, gdzie nie tylko pielgrzymi przychodzą się modlić, ale przyjeżdżają turyści, również z zagranicy, którzy są zainteresowani dewocjonaliami. Kupują je w sklepach i straganach dookoła sanktuarium. Klasztor jako taki nie ma wpływu na "asortyment" osób, które prowadzą tego typu straganową działalność — podkreślił duchowny.

Oszuści na Jasnej Górze

Sprzedaż wzbudzających kontrowersje dewocjonaliów nie jest jedynym problemem. Oszuści imają się różnych sposobów, żeby zarobić. Niestety, atakują również w miejscach, w których nikt by się tego nie spodziewał. Szczególnie w okresie wakacyjnym intensywnie działają na Jasnej Górze.

To, co jest słynne na całą Polskę to tzw. "przypinacze", którzy próbują wyłudzić od pielgrzymów pieniądze, wciskając im do ręki obrazek czy medalik. Twierdzą, że to na potrzeby Jasnej Góry, co jest kłamstwem. Staramy się przed tym przestrzegać, niestety wiele osób daje się nabrać. Ci oszuści to nasza jasnogórska zmora, pielgrzymi są zdziwieni, że pieniądze nie trafiają do klasztoru. Sposób pozyskiwania funduszy w ten sposób jest nie do przyjęcia. W każdym miejscu, gdzie przyjeżdżają turyści, grupy mniej lub bardziej zorganizowane próbują wyłudzać pieniądze — ubolewa o. Waldemar Pastusiak.

Duchowny podkreślił, że paulini starają się rozwiązać problem, współpracując z policją, ale nad sytuacją trudno jest zapanować.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić