Mieszkaniec Lublina wyruszył w niezwykłą podróż po Polsce na deskorolce. Planuje pokonać około 800 kilometrów, rozpoczynając swoją trasę w Zakopanem i kończąc na Helu.
Podróż ma trwać 20 dni, a Lublinianin zamierza dotrzeć na Hel dokładnie w Dniu Deskorolki, który przypada na 21 czerwca. Szacuje, że każdego dnia spędzi 6 godzin na jeździe. Do wyprawy przygotowywał się przez długi czas, pakując cały niezbędny ekwipunek do plecaków.
Zmieściło się wszystko, co miało się zmieścić, czyli namiot, śpiwór, mata, karimata, rzeczy do deskorolki, sprzęt, którym będę nagrywał całą relację. Nie zmieścił się prowiant. Nie ma jedzenia ani krzty jedzenia. Myślę, że na trasie są sklepy - powiedział radiu RMF FM Jacek Harasimiuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Tragiczny wypadek pod Kołobrzegiem. Z auta został wrak
Przejdzie wzdłuż Polski na deskorolce
Samo zaplanowanie trasy okazało się dużym wyzwaniem. "To było trudne, ponieważ jest wiele dróg ekspresowych" - powiedział radiu RMF FM mieszkaniec Lublina. Na deskorolce nie można poruszać się po drogach ekspresowych, więc musiał wytyczyć trasę bocznymi drogami, wiejskimi chodnikami i ulicami miast. Dodał, że jego średnia prędkość wyniesie około 10 km/h.
Mężczyzna podczas wyprawy planuje nocować pod namiotem, co wymaga starannego zaplanowania. Ubrania zamierza prać w umywalkach. Wyjawił, że w każdym z trzech tygodni, raz lub dwa razy spodziewa się nocować w hotelu lub hostelu, aby zapewnić sobie chwilę komfortu.
Chce nagłośnić problem depresji
Na co dzień Harasimiuk organizuje warsztaty dla dzieci i w przeszłości walczył o powstanie skateparku w swoim mieście. W śmiałą podróż przez Polskę na deskorolce postanowił wyruszyć po tym, jak kolejna ze znanych mu osób postanowiła odejść ze świata przez depresję. Choroba ta jest również jego własnym wyzwaniem.
Dlatego podczas swojej podróży chce on mówić o depresji i walczyć ze stereotypem, że osoby zmagające się z tą chorobą wyglądają smutne. Harasimiuk podkreśla, że z pozoru wesoły człowiek może skrywać w sobie bardzo ciężkie myśli.
"Wesoły jestem na zewnątrz, wesoły jestem dzisiaj, ale w głębi naprawdę przebieram w różnych myślach" - dodaje Harasimiuk. Podczas swojej wyprawy Harasimiuk planuje przekonywać rozmówców, że depresji nie można lekceważyć. Podkreśla, jak ważne jest, aby być otwartym na innych i uważnym na ich problemy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.