Lekarz Hu Weifeng z Wuhan zaraził się koronawirusem cztery miesiące temu. Na początku lutego jego stan gwałtownie się pogorszył. Cierpiał na niewydolność oddechową i serca. Leczono go przy użyciu metody pozaustrojowego natleniania krwi.
W połowie kwietnia lekarz poczuł się lepiej i przeniesiono go z oddziału intensywnej terapii. 22 kwietnia doznał jednak krwotoku mózgu. Przeszedł operację i pozostawał w śpiączce aż do śmierci. Zmarł we wtorek rano.
O lekarzu zrobiło się głośno, gdy chińskie media opublikowały jego zdjęcia z pociemniałą skórą z powodu uszkodzenia wątroby. Podobne objawy miał kardiolog Yi Fan, ale wyzdrowiał i został wypisany ze szpitala.
Wcześniej w tym samym szpitalu w Wuhan zmarło pięciu innych lekarzy. Był wśród nich m.in. 34-letni okulista Li Wenliang, który został ukarany przez policję za próby ostrzegania przed koronawirusem pod koniec grudnia.
Wuhan Central Hospital nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia o śmierci Hu Weifenga. Na początku lutego poinformowano, że na COVID-19 zachorowało ok. 68 pracowników placówki.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Waldemar Kraska: grypa skomplikuje drugą falę zakażeń SARS-CoV-2
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.