Separatyści Tymczasowej Rady Południa (STC), działającego w południowej części Jemenu, w czasie ataku na konwój wojskowy, przejęli zawartość ciężarówki wiozącej pieniądze dla banku centralnego. W ich rękach znalazły się nagle 64 miliardy riali jemeńskich, czyli ponad miliard złotych.
Jak donosi Reuters, banknoty, wydrukowane w rosyjskiej wytwórni papierów wartościowych, zostały przetransportowane statkiem do Jemenu. Z portu ruszyły w dalszą drogę w asyście konwoju wojskowego w kierunku banku centralnego w Sanie.
Pieniądze miały trafić do bazy wojskowej w stolicy separatystów, Adenie. Ich przejęcie budzi obawy przed zerwaniem pokoju między popieranymi przez STC a rządem centralnym, którzy współpracują przeciwko szyickiemu ruchowi Huti.
Czytaj także:
Uczestnicy wojny w Jemenie
W kwietniu tego roku zwolennicy niepodległości południowego Jemenu ogłosili niezależność od stolicy kraju. W trwającej od 2015 roku wojnie krzyżują się interesy wielu regionalnych potęg. Rząd centralny może liczyć na poparcie Arabii Saudyjskiej, podczas gdy STC otrzymuje wparcie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a ruch Huti z Iranu.
Zuchwałe przywłaszczenie tak ogromnej kwoty, która w toczonym przez bezrobocie, ubóstwo i choroby Jemenie jest jeszcze bardziej znacząca, może więc nie tylko zaburzyć pokój w państwie, ale doprowadzić do konfliktów w całym regionie.
Wojna w Jemenie jest jednym z najkrwawszych konfliktów XXI wieku. W ciągu ostatnich 5 lat w wyniku działań wojennych zginęło już ponad 110 tysięcy osób. Do tego należy doliczyć niemal 85 tysięcy osób zmarłych z głodu (głównie dzieci) oraz ponad 2 tysiące ofiar epidemii cholery, która jest wynikiem przeciągającego się kryzysu humanitarnego.
Zobacz także: Przerwanie rozejmu w Syrii. Atak powietrzny na rebeliantów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.