O groźbach śmierci europosłowi i jego bliskim Buzek poinformował na Facebooku. Jak opisuje, "ordynarne pogróżki" przyszły na jego skrzynkę e-mail z adresu "arkadiusznowak1998@dnmx.org". Autor groził, że zdetonuje ładunek wybuchowy w biurze poselskim Buzka w Gliwicach.
Polityk natychmiast zgłosił sprawę na policję. Funkcjonariusze oraz pirotechnicy przyjechali do biura w Gliwicach, ale po dokładnym sprawdzeniu wszystkiego nie znaleźli niczego przypominającego ładunek wybuchowy. Buzek podziękował policji "za sprawne podjęcie działań".
Chciałbym wierzyć, że prokuratura rzetelnie zajmie się pogróżkami. Nie ma dla nich usprawiedliwienia i nie powinno być dla nich miejsca! - napisał na Facebooku.
To smutne, jakich czasów doczekaliśmy. Ja pomimo wszystko działam dalej, a Wy, Kochani, uważajcie na siebie! - dodał.
Czytaj także: Anita Werner na randce. Jej partner prosi o jedno
Biedroń też dostał pogróżki
Kilka dni wcześniej inny europoseł Robert Biedroń otrzymał maila z podobnymi pogróżkami. Nieznany sprawca w wiadomości przesyconej wulgaryzmami i groźbami twierdził, że podłożył ładunek wybuchowy w biurze poselskim polityka.
- To nie żart, bomba cyka – pisał autor. Biedroń podkreślił, że "wiadomość jest wyjątkowo przerażająca, ponieważ dotyczy bezpieczeństwa jego pracowników". "Pamiętajcie jednak, że w internecie nie jesteście anonimowi" – zaznaczył polityk.