Brittany Ellis przyszła do delikatesów Columbus Circle Whole Foods na Manhattanie zrobić zakupy. Nagle zauważyła za szybą mysz. Nie niepokojne przez nikogo zwierzę spokojnie żuło kawałek cielęciny Osso Bucco.
Chciałam zwrócić na siebie uwagę kogoś z obsługi, ale gdy to zobaczyłam, natychmiast wyciągnęłam telefon i zaczęłam nagrywać. Taki widok zdarza się raz na milion – opisała kobieta w rozmowie z NBC.
Mysz za ladą sklepową. Wybrała ekskluzywny przysmak
Nagranie ze zdarzenia klientka sklepu udostępniła w mediach społecznościowych. Amerykanka w podpisie nawiązała do nazwy delikatesów. "Dlaczego w Whole Foods [ang. nazwa własna, dosł. "cała żywność"] można znaleźć całą mysz?" – zapytała.
Kobieta opisuje, że robiła zakupy wraz ze swoją matką. Po zobaczeniu gryzonia za ladą kobiety miały natychmiast opuścić delikatesy.
Wrzucając film, chciałam pokazać ludziom, jak wygląda sytuacja i zwrócić uwagę na ten problem – podkreśliła Ellis.
Internauci spostrzegli, że mysz wybrała sobie całkiem ekskluzywny przysmak. Cielęcina Osso Bucco kosztuje bowiem 22,99 dolarów za funta, co w przeliczeniu daje ponad 170 zł za kilogram.
Mysz posilała się kawałkiem mięsa. Sieć zapowiada zewnętrzną kontrolę
Do całej sprawy ustosunkował się rzecznik sieci delikatesów Whole Foods. Stwierdził, że sklep bardzo poważnie podszedł do sytuacji. Pracownicy mieli wyrzucić całą partię mięsa.
Postępujemy zgodnie z naszymi wytycznymi dotyczącymi bezpieczeństwa żywności. Przeprowadzono dokładne czyszczenie witryny sklepowej i sprowadzono zewnętrzną firmę, która ma przeprowadzić szczegółową kontrolę – podkreślił.
Obejrzyj także: Takie rzeczy nie tylko w bajkach. Drapieżny kot w akcji